GDDKiA szuka firmy, która aż do listopada 2018 r. będzie dbać o szlabany na trasie Stryków — Konin. Obowiązkowe opłaty elektroniczne odjechały w siną dal.
Kierowcy aut osobowych, którzy poruszają się po polskich autostradach, nieprędko doczekają się wdrożenia elektronicznych opłat. Zapowiadała je Elżbieta Bieńkowska, była wicepremier i minister infrastruktury, która została unijnym komisarzem ds. rynku wewnętrznego i usług.
Na odchodnym rekomendowała następcom wdrożenie obligatoryjnego e-myta, zapowiadając, że na trasach Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) operator systemu może wystartować już w 2016 r.
Pierwotne analizy resortu były mniej optymistyczne i przewidywały wprowadzenie elektronicznych płatności w 2017 r. Teraz wiele wskazuje na to, że obowiązkowe e-myto obejmie wszystkie zbudowane przez GDDKiA autostrady najwcześniej na przełomie 2018-19 r.
Dyrekcja nie zamierza rezygnować z już postawionych bramek. Zbudowała je na A2 Konin — Stryków i A4 Wrocław — Gliwice. Dla pierwszego z odcinków właśnie rozpisała przetarg na utrzymanie manualnego systemu poboru opłat — czyli techniczną opiekę nad bramkami dla aut osobowych — aż do listopada 2018 r.
— Przed upływem tego terminu dyrekcja nie uruchomi powszechnego systemu opłat elektronicznych — wnioskuje Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. GDDKiA nie chce mówić o datach.
Źródło: www.pb.pl