RDA Kraków nadal pobiera od przewoźników opłaty za zatrzymanie na dworcu, których stawki nie zostały uzgodnione z samorządem, pomimo, że ustawa o publicznym transporcie zbiorowym nakłada taki obowiązek. Zrzeszenie PPO „Ziemia Sądecka” oraz przedstawiciele RDA wymienili się groźbami procesowymi. Przedstawiciel RDA zarzuca stowarzyszeniu, że ciągle informuje opinię publiczną iż administrator dworca ustalił stawki w kwocie, która nie została uzgodniona. Kuriozum polega jednak na tym, że RDA faktycznie tak właśnie postąpiło – czyli ustaliło stawki arbitralnie z pominięciem obowiązkowych negocjacji. Nie kwestionuje tego nawet samo RDA. Skąd wiec pomysł aby straszyć pozwami Zrzeszenie transportowców z Nowego Sącza (?) tego nie wiadomo.
„Trzeba mieć wyjątkowy tupet, żeby wyrażać groźby pod adresem stowarzyszenia przewoźników w sytuacji, gdy RDA nie dopełniło ustawowego obowiązku negocjacji z samorządem opłat w Krakowie i Nowym Saczu, których wysokość należy do najwyższych w Polsce. Myślę że postawa RDA to przejaw desperacji” – mówi Mariusz Miąsko, Prezes Zrzeszenia Prywatnych Przewoźników Osób „Ziemia Sądecka”.
Przewoźnicy twierdzą, że stawki ustalone przez RDA Kraków są tak drastycznie wysokie, że doprowadzają ich firmy do ekonomicznej ruiny natomiast to ich firmy przewożą pasażerów a nie dworzec RDA.
Gazeta Krakowska kolejny już raz poświeciła temu tematowi publikację (tekst poniżej).
j.p.
Więcej na ten temat:
http://jazdaprawna.pl/mariusz-miasko-w-radiu-krakow/
ZOBACZ CO JUŻ ZROBILIŚMY DLA TWOJEJ FIRMY TRANSPORTOWEJ!