ITD miało wyeliminować zjawisko nagłego hamowania przed i przyspieszanie zaraz za fotoradarem. Kierowcy na razie mogą być spokojni, wprowadzenie odcinkowego pomiaru prędkości zostanie opóźnione – pisze Rzeczpospolita.
Odcinkowe pomiary prędkości mają odbywać się na długości do 10 km na terenie zabudowanym i 20 km na terenie niezabudowanym. System polega na ustawieniu bramownic z kamerami przy wjeździe i wyjeździe z danego fragmentu drogi objętego pomiarem.
ITD zapowiedziało wprowadzenie 29 takich obszarów na polskich drogach już w lipcu, ale póki co, mandatów nie będzie. Jak czytamy w „Rzeczpospolitej”, powodem jest oczekiwanie Inspekcji na dokumenty z Głównego Urzędu Miar. Gdy się pojawią, potrzeba będzie jeszcze kilku miesięcy na rozpisanie i przeprowadzenie przetargu.
Kolejną przyczyną opóźnienia są trwające badania natężenia ruchu, na obszarach, które zostaną wyznaczone do takiego pomiaru.