– Stanie w korkach przy punktach poboru opłat to problem, który powinniśmy rozwiązać – uważa Krzysztof Król, doradca prezydenta RP w zakresie rynku technologii informacyjno-komunikacyjnych. Lekiem na tę sytuację ma być elektroniczny system poboru opłat.
Według Krzysztofa Króla elektroniczny system poboru opłat jest najmniejszym wspólnym mianownikiem między systemami, które aktualnie obowiązują, czyli systemem obejmującym drogi zarządzane przez GDDKiA oraz przez koncesjonariuszy, którym obecnie oddano prawo do decydowania o stawkach i zarządzania wybudowanymi trasami.
Doradca prezydenta RP przyznaje, że nikt nie chce stać w korkach, a największy z nich może się tworzyć w Pruszkowie pod Warszawą. Król obawia się, że będzie to prawdopodobnie „największy korek współczesnej Europy”.
– Już było widać, że samo zmniejszenie przepustowości na przyszłym punkcie poboru opłat w Pruszkowie do dwóch pasów w porach, gdzie jest wzmożony ruch, czy są gorsze warunki drogowe, powoduje teraz powstawanie korka bez szlabanów i budek. Można sobie wyobrazić, co będzie później – ostrzega Krzysztof Król.
Według doradcy prezydenta RP wprowadzenie jednego systemu poboru opłat jest przyszłościowym rozwiązaniem nie tylko dla autostrad. Umożliwi on wprowadzenie elektronicznej identyfikacji pojazdów, pozwoli ujednolicić opłaty za parkingi, wjazd do centrum miasta itp. Będzie to możliwe poprzez korzystanie z jednego systemu w tych wszystkich sytuacjach.
Krzysztof Król przypomina o negatywnych skutkach funkcjonowania manualnego poboru opłat. Przed ostatnim Bożym Narodzeniem Autostrada Wielkopolska zaleciła omijanie bramek poprzez zjeżdżanie na drogi niższej kategorii i powracanie na autostradę za Poznaniem. – Moim zdaniem najlepszy dowód na to, że to jest problem, który powinniśmy rozwiązać – oznajmił doradca prezydenta RP.
Źródło: rynekinfrastruktury.pl
