Nową zachodnią obwodnicą Lublina wg. planów mamy pojechać już w listopadzie br. W związku z tym miejscy radni widzą szansę na znaczną poprawę bezpieczeństwa i komunikacji w mieście. Ich pomysłem jest zamknięcie miejskich ulic dla samochodów ciężarowych o masie całkowitej powyżej 16 ton.
Lublin może być kolejnym miastem, do którego wjeżdżać będą tylko te ciężarówki, których docelowe miejsce transportu znajduje się na terenie miasta. Taka sytuacja może nastąpić już po otwarciu zachodniej obwodnicy miejscowości, które jest planowane na listopad br.
Jak czytany w stanowisku Rady Miasta Lublina – „Takie rozwiązanie wpisuje się w oczekiwania naszych mieszkańców, którzy z oddaniem zachodniej obwodnicy, wiążą duże nadzieje na znaczne ograniczenie ruchu pojazdów ciężarowych w Lublinie.”
Jednak skoro nową obwodnicą ruszy część tranzytu, co oznacza, że ciężki ruch na miejskich ulicach i tak się skurczy, to czy ograniczenie jest dobrym pomysłem? Podobnie, jak w przypadku aglomeracji łódzkiej, może to oznaczać problemy dla miejscowości ościennych, przez które przebiegają drogi krajowe i wojewódzkie. To właśnie nimi mogą ruszyć TIRy po wprowadzeniu zakazu.
Stawianie na wjeździe do miast znaków zakazujących wjazd tranzytowi nie podoba się jednak przedstawicielom Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. – Możliwe też, że powinniśmy wprowadzić rozporządzenie, które zakaże miastom wprowadzanie tak dużych zmian szkodzącym lokalnemu układowi komunikacyjnemu – komentuje wiceminister, Jerzy Szmit.
Źródło: rynekinfrastruktury.pl
