Stolica Wielkopolski słynie z jednych z najbardziej zakorkowanych ulic w Polsce. Specjaliści z serwisu Korkowo.pl postanowili sprawdzić, jak wyglądała średnia poznańska prędkość w śródmieściu podczas trwania porannych godzin szczytu. Wyniki zaskakują, bo prędkość okazała się zmienna jak pogoda w kwietniu.
Raz szybciej, raz wolniej
Od początku kwietnia samochody w centrum Poznania w godzinach porannego szczytu poruszały się w dosyć ślimaczym tempie. Z badań specjalistów serwisu Korkowo.pl wynika, że w pierwszym tygodniu kwietnia w odległości do 5 km od ścisłego centrum, kierowcy jechali ze średnią prędkością 40 km/h. W drugim tygodniu prędkość wzrosła i można było przyspieszyć do średnio 42 km/h. Jednak od poniedziałku (13.04) przejazd przez śródmieście Poznania w godzinach szczytu znowu się wydłużył. Średnia prędkość zmalała do 39 km/h. Centrum okazało się najbardziej zakorkowane o godzinie 7 rano, gdy większość osób spieszy się do pracy. Jadąc rano przez centrum ze średnią prędkością 36 km/h, z dużym prawdopodobieństwem można się spóźnić.
Z czego wynikają takie wahania prędkości?
Tegoroczny kwiecień jest dość specyficznym miesiącem – tłumaczy Agnieszka Kaźmierczak z portalu Korkowo.pl. Jeszcze w marcu i na początku kwietnia ludzie wyjeżdżali na Święta Wielkanocne, z których wracali często dopiero w połowie kolejnego tygodnia. Dlatego właśnie z drugim tygodniu kwietnia przez centrum Poznania w godzinach porannego szczytu można było przejechać szybciej. Trzeba też pamiętać, że pierwszy tydzień kwietnia trwał tylko 4 dni. Ubiegły tydzień z kolei to czas, gdy emocje po Świętach już opadły, wszyscy wrócili do pracy, dzieci do szkół, a centrum na powrót stało się zakorkowane – dodaje.
Źródło: korkowo.pl