Do końca listopada 2017 roku, zgodne z nowelizacją Ustawy o Transporcie Drogowym, w Polsce powstanie Krajowy Rejestr Elektroniczny Przedsiębiorców Transportu Drogowego (KREPTD).
8 maja br. została podpisana umowa pomiędzy Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego a firmą Pentacomp Systemy Informatyczne S.A. w kwestii utworzenia Krajowego Rejestru Elektronicznego Przedsiębiorców Transportu Drogowego.
KREPTD to system teleinformatyczny będący bazą danych przedsiębiorstw transportu drogowego, które uzyskały zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego przez wyznaczony do tego celu właściwy organ. KREPTD prowadzony jest przez każde państwo członkowskie Unii Europejskiej. Jak informuje GDDKiA, rejestr będzie składać się z trzech ewidencji:
1. przedsiębiorców posiadających zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego;
2) poważnych naruszeń, o których mowa w art. 6 ust. 1 lit. b rozporządzenia (WE) nr 1071/2009;
3) osób, które zostały uznane za niezdolne do kierowania operacjami transportowymi przedsiębiorcy do czasu przywrócenia dobrej reputacji, zgodnie z art. 6 ust. 3 rozporządzenia (WE) nr 1071/2009.
Rejestry poszczególnych krajów są ze sobą sprzężone i tworzą ogólnoeuropejską bazę danych nazwaną European Register of Road Transport Undertakings (1). Dostępność do tego rejestru w przypadku Polski posiada Główny Inspektor Transportu. Celem stworzenia KREPTD jest uzyskanie kompletnej i aktualnej bazy danych przedsiębiorców transportu drogowego w formie elektronicznej. To także narzędzie do wyeliminowanie nieuczciwych przedsiębiorców. Dostęp do rejestru będzie przez aplikacje internetowe.
Niestety (jak zauważył Dr Mariusz Miąsko w petycji do PE), wykaz najpoważniejszych naruszeń w załączniku nr IV do rozporządzenia 1071/2009 WE, zawierał bardzo poważne błędy powodujące, że przewoźnicy i posiadacze CKZ mieliby tracić uprawnienia na 3 lata za naruszenia norm, których nie mieli obowiązku przestrzegać. W szczególności regulacje załącznika IV do rozp 1071/2009 WE uznają za najpoważniejsze naruszenia (skutkujące utratą dobrej reputacji i licencji) takie “normy” czasu jazdy i odpoczynków, które w ogóle nie wynikały z jakiegokolwiek aktu prawnego (np. roz. 561/2006 WE).
Dr M. Miąsko w imieniu Kancelarii Prawnej Viggen sp.j. złożył do PE petycję o usunięcie poważnych błędów w zapisach załącznika nr IV do rozporządzenia 1071/2009 WE. Parlament Europejski w pełni zgodził się ze stanowiskiem dr Miąsko i wydał pisemne oświadczenie precyzujące w jaki sposób należy dokonać interpretacji wykazu najpoważniejszych naruszeń. Niestety informacja ta nie jest powszechnie dostępna, ponieważ PE nie dokonał zmiany w samym rozporządzeniu, lecz rozwiązał problem prawny poprzez pisemną wykładnię prawną – interpretację – przedmiotowych przepisów. Aktualnie dysponentem przedmiotowej wykładni w Polsce jest Kancelaria Prawna Viggen Sp.j. Podmioty zainteresowane mogą skontaktować się z Kancelarią pod numerem 12 637-24-57.
Przypomnijmy, że w załączniku IV do rozporządzenia 1071/2009 WE, określono wykaz tzw.: „najpoważniejszych naruszeń, za które przewoźnicy oraz posiadacze CKZ tracą uprawnienia. Problem polegał na tym, że Parlament Europejski przez pomyłkę w załączniku IV utworzył wykaz naruszeń, nie wynikających z żadnego obowiązku prawnego. W ten sposób przewoźnicy oraz posiadacze CKZ, o ile nie odwołają się do nowej interpretacji RE, mogą utracić licencje oraz certyfikat, pomimo, iż nie naruszyli żadnej normy „źródłowej” wskazanej w treści rozporządzenia 561/2006 WE.
Sytuacja taka była bardzo niebezpieczna dla setek tysięcy przewoźników w całej Unii Europejskiej, a w tym także dla przedsiębiorców i posiadaczy CKZ w Polsce.
Więcej na ten temat pod adresem: http://jazdaprawna.pl/2017/03/17/prace-w-parlamencie-europejskim/