Strona główna Aktualności Dnia Znaki ostrzegawcze na A2

Znaki ostrzegawcze na A2

1676
0
No Ratings Information Message

Po śmiertelnym wypadku kierowcy z udziałem łosia na odcinku autostrady A2, będącej obwodnicą Mińska Mazowieckiego, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planuje sprawdzić bezpieczeństwo na obwodnicy oraz na innych drogach Mazowsza. Jest już pomysł, jakie działania podjąć, by poprawić bezpieczeństwo na drodze. Problem w tym, że jedno z rozwiązań wydaje się negować sens budowy autostrad. GDDKiA rozważa bowiem ustawienie znaków ostrzegających o możliwości wtargnięcia na jezdnię zwierząt dzikich.

Temat odcinka autostrady A2 na wysokości Mińska Mazowieckiego powrócił po tym, jak na początku listopada na drodze doszło do zderzenia łosia z samochodem osobowym. Tym razem śmierć poniosła jedna osoba. Dwa lata wcześniej doszło do podobnego wypadku, choć wówczas kierowca uszedł z życiem. Po pierwszym wypadku Generalna Dyrekcja Dróg krajowych i Autostrad na kilkukilometrowym odcinku drogi podwyższyła ogrodzenie, ale znacząca część jezdni wciąż jest wygrodzona niskim ogrodzeniem, które dla łosi nie jest przeszkodą. GDDKiA tłumaczy, że nie miała żadnych informacji o tym, by autostrada przecinała szlaki migracyjne zwierząt. 

Będą konkretne działania

– Po uzyskaniu od nadleśnictwa informacji, że w miejscu zdarzenia przebiegają szlaki migracyjne dzikich zwierząt, podejmiemy decyzję o zastosowaniu urządzeń ochrony środowiska skutecznie zapobiegających ich wtargnięciu. Analizowana jest możliwość doszczelnienia węzła drogowego, przez który zwierzę mogło przedostać się na drogę – wyjaśnia Agnieszka Stefańska z Generalnej Dyrekcji. – Dodatkowo analizujemy oznakowanie obwodnicy sekwencją znaków ostrzegających przed możliwością wtargnięcia dzikich zwierząt na drogę (A-18b). Rozważona zostanie możliwość wprowadzenia oznakowania dodatkowego nie tylko na A2, ale i na innych drogach znajdujących się na przecięciu szlaków migracyjnych łosi – wyjaśnia.

Pomysł bezsensowny?

Co prawda działania poprawiające bezpieczeństwo na obwodnicy Mińska Mazowieckiego są potrzebne, ale trzeba wyraźnie spytać o to, które spośród nich faktycznie mają sens – tak uważa poseł PiS i wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury Krzysztof Tchórzewski. – Bardzo często jeżdżę obwodnicą Mińska Mazowieckiego. Zagrożeń w postaci dzikich zwierząt co prawda nie zauważałem, natomiast moja ocena jest taka, że to ogrodzenie, które zostało wykonane wzdłuż drogi, nie jest zrobione w sposób spełniający wymagania związane także z założeniami tej drogi – wyjaśnia poseł PiS. – Trasa szybkiego ruchu musi być wyizolowana. aby wykluczyć możliwość wejścia pieszych i możliwość dostania się zwierząt. Są konkretne zapisy techniczne budowy, które są wymagane, a które w tym momencie nie są do końca spełnione – dodaje.

Według wiceprzewodniczącego sejmowej Komisji Infrastruktury, niedopuszczalnym jest ustawianie znaków A18-b „zwierzęta dzikie” na autostradzie bądź drodze ekspresowej, bo wówczas trzeba zdjąć drogę z danej kategorii. – Znak „uwaga dzikie zwierzęta” sygnalizuje szybkość jazdy, która z punktu widzenia bezpieczeństwa nie powinna przekraczać 70 km/h. A więc po co w takim wypadku budować autostradę? – pyta Krzysztof Tchórzewski.

Póki co nie wiadomo, czy znaki faktycznie staną na drodze. Ma to pokazać zapowiadany przez GDDKiA audyt bezpieczeństwa sprawdzający poziom zabezpieczeń drogi przez wtargnięciem zwierząt na jezdnię.

 

Źródło: rynekinfrastruktury.pl

Oceń artykuł

Poprzedni artykułGdzie trafiają pieniądze z fotoradarów?
Następny artykułNa granicy białorusko-polskiej działa elektroniczna kolejka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj