Belgia to kolejny kraj, który zdecydował się wnieść skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE ws. uregulowań dotyczących pakietu mobilności. Tym razem na cenzurowanym znalazły się operacje kabotażowe.
„Wprowadzenie 4-dniowego okresu oczekiwania pomiędzy każdą operacją kabotażu jest szkodliwe dla belgijskiego sektora transportu drogowego, który specjalizuje się w transporcie międzynarodowym na krótkie odległości” – poinformowano w komunikacie prasowym, opublikowanym przez wicepremiera Belgii i ministra ds. mobilności Georgesa Gilkineta.
Belgijski rząd wzywa w związku z tym „do ponownej oceny tego restrykcyjnego reżimu oraz wiarygodnych i realnych alternatyw”.
Belgia trafia tym samym do grona państw, które uznały część postanowień pakietu jako dyskryminujące. Przypomnijmy, że w październiku ubiegłego roku podobną skargę złożyła również Polska. Wcześniej w sprawie pakietu mobilności interweniowały także Litwa, Bułgaria, Rumunia, Węgry oraz Malta.
Państwa przeciwne regulacjom argumentują, że przepisy pakietu mobilności stanowią wyraz protekcjonizmu gospodarczego państw zachodniej Europy, których celem jest wyeliminowanie ze swych rynków bardziej konkurencyjnych przewoźników – m. in. z Polski, Rumunii czy Bułgarii. Zwolennicy pakietu, w tym głównie Francja odpierają wszelkie zarzuty tłumacząc, że w przepisy zapewniają lepsze warunki pracy kierowcom unijnych firm, równe zasady konkurencji i nie ma w tym przypadku mowy o protekcjonizmie.
W międzyczasie Komisja Europejska, na wniosek strony polskiej opublikowała szereg wskazówek, dotyczących interpretacji postanowień Pakietu Mobilności. O szczegółach informowaliśmy w artykule JAK ROZUMIEĆ POSTANOWIENIA PAKIETU MOBILNOŚCI