Strona główna Aktualności Dnia Niebezpieczne przepisy

Niebezpieczne przepisy

787
0
No Ratings Information Message

Życie polskiego kierowcy nigdy nie należało do łatwych. Niegdyś nie lada wyzwaniem było zdobycie, a raczej załatwienie samochodu czy motocykla, dziś drogowcy i urzędnicy z uporem maniaka rzucają kłody pod koła użytkownikom dróg. Legislacyjni poeci cyklicznie dawkują nam niezwykle ciekawe paragrafy, które w praktyce mogą przyczynić się do wypadku tragicznego w skutkach. Spróbujmy doszukać się chociaż krzty sensu i logiki w niektórych przepisach.

Ograniczenie prędkości dla motocyklistów do 40 km/h

Jednym z przejawów troski o najmłodszych uczestniczących w ruchu kołowym jest przepis regulujący dopuszczalną prędkość, z jaką może poruszać się motocykl, którym przewozi się dziecko do lat siedmiu. Wedle tegoż paragrafu motocykl nie może przekraczać 40 km/h – nawet na drogach szybkiego ruchu. Autor miał pewnie na uwadze dobro małoletniego pasażera, dla którego mniejsza prędkość oznacza większe bezpieczeństwo. Zapomniano jednak o innych pojazdach, których to kuriozalne ograniczenie nie obowiązuje. Wyobraźmy sobie sytuację, motocykl z siedmiolatkiem na pokładzie pędzi 40 km/h autostradą, którą większość samochodów podróżuje z maksymalną dopuszczalną szybkością. W tym wypadku ogromna różnica prędkości może dać zbyt mało czasu na ominięcie jednośladu. Znacznie rozsądniejszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie całkowitego zakazu przewożenia małych dzieci na jednośladach, niż narażanie ich na takie niebezpieczeństwo.

Wyprzedzające się ciężarówki

Jak Polska długa i szeroka, wszędzie można spotkać ciężarowe zestawy, zwalniające ruch na drogach niemal każdej kategorii. Do klasyki przeszły już karkołomne manewry wyprzedzania pod górkę, na zakręcie i na podwójnej ciągłej zakrawające o próby samobójcze. W takiej sytuacji każda dwupasmowa droga umożliwiająca bezpieczne i co ważniejsze bezkolizyjne wyprzedzanie, powinna być ceniona ponad wszystko. Kłopot jednak w tym, że wyprzedzające się tiry również stwarzają zagrożenie. Wedle kodeksu, kierowca samochodu ciężarowego, zanim zacznie wspomniany wyścig, winien upewnić się, czy nie będzie utrudniał ruchu innych pojazdom. W rzeczywistości każdy użytkownik autostrad i dróg ekspresowych nie raz zmuszony został do gwałtownego hamowania z przepisowych 140 czy 120 km/h przez wyprzedzającego tira. Jak wiadomo, manewr ten potrafi trwać naprawdę długo.

Wyprzedzanie z prawej

Kolejny absurdalny zapis w jednym z kodeksów również dotyczy dróg szybkiego ruchu. W cywilizowanych państwach za wyprzedzanie z prawej strony grożą surowe sankcje, z odebraniem prawa jazdy włącznie. W Polsce zaś, w przypadku drogi o dwóch jezdniach jednokierunkowych, jest to w pełni legalny, a co gorsza powszechnie kultywowany przez spieszących się kierowców manewr. Niestety do podobnych zachowań zmuszają nas „królowie lewego pasa”, owi kierowcy beztrosko podróżują dziesiątkami kilometrów przeznaczonym do wyprzedania lewym pasem. Niektórych nawet szybko zbliżający się pojazd nie skłania do zjechania do prawej krawędzi jezdni, w skutek czego bardzo często wyprzedzamy z prawej strony. W czasie takiego manewru zapominalski kierowca może nagle postanowić zmienić pas, zajeżdżając nam drogę lub w czarnym scenariuszu, spychając nas z niej.

wp.pl

Oceń artykuł

Poprzedni artykułSenatorzy przeciw wymianie praw jazdy
Następny artykułRzeczpospolita pisze na temat niezapłaconych robót przy budowie autostrad