Parlament Europejski zatwierdził 24 lutego br. nowe reguły konstrukcji ciężarówek, które skończą erę kabin ciężarówek płaskich jak cegła.
Umożliwią sprzedawanie ciężarówek oszczędzających paliwo i bezpieczniejszych dla pieszych, rowerzystów i innych pojazdów na drogach. Uzgodnione reguły pozwolą sprzedaż nowych kabin, ale lobbyści przemysłu motoryzacyjnego sprawili, że pojawią się na drogach dopiero około 2021-22 roku, chociaż są one nieobowiązkowe.
Nowe reguły sprawią, że europejskie ciężarówki będą miały bardziej aerodynamiczne i nieco dłuższe kabiny niż obecne, ograniczone do 2.35m długości. Nowy design poprawi bezpieczeństwo poprzez poprawę widoczności z kabiny. Będzie też umożliwiał umieszczenie w ciężarówkach strefy zgniotu. Zaokrąglona kabina będzie powodowała odrzucenie pieszego i rowerzysty na bok, zamiast wciągania go pod pojazd, co obecnie skutkuje ofiarami śmiertelnymi nawet przy niskich prędkościach.
Większa kabina umożliwi również wyposażenie ciężarówki w silnik hybrydowy lub elektryczny, na który do tej pory nie było miejsca. Pojazdy wyposażone w takie alternatywne napędy będą mogły być o tonę cięższe.
Zanim przeprojektowane pojazdy pojawią się na drogach, Komisja musi wypracować szczegółowe reguły bezpieczeństwa. Są one spodziewane w 2016 roku. W toku prac legislacyjnych zarzucono pomysł dopuszczenia transeuropejskiego ruchu megaciężarówek, które według propozycji ważyłyby 60 ton, przy długości do 25 metrów.
O nowe kabiny ciężarówek walczyły wspólnie organizacje przewoźników drogowych, rowerzystów i ekologów. Komisja Europejska pierwotnie proponowała, aby umożliwić produkcję nowych kabin już w 2017 roku. Europosłowie poparli ten pomysł, ale rządy krajów UE dały się przekonać przez producentów do zakazania ich aż do 2025 roku, aby zapewnić, że „równowaga konkurencyjna” pomiędzy nimi nie będzie zaburzona. Przedstawicielom Parlamentu udało się wynegocjować skrócenie tego opóźnienia do roku 2022. Dokładny termin nie jest pewny i zależy od tego, jak szybko uda się zatwierdzić nowe wymogi bezpieczeństwa. – To absurdalne, że państwa członkowskie ugięły się pod żądaniami przemysłu kilka tygodni po tym, jak Komisja upubliczniła informację, że prowadzi dochodzenie w sprawie zmowy cenowej wśród nich. Produkcja ciężarówek to branża, w której bardzo potrzeba więcej konkurencji, zwłaszcza dotyczącej zużycia paliwa. Europa powinna iść śladem USA i wyznaczyć ambitne normy obniżenia zużycia paliwa dla tych pojazdów – powiedział William Todts z federacji Transport i Środowiska, która walczyła o szybsze wprowadzenie nowych kabin.
Co roku w Europie około 4200 osób ginie w wypadkach z udziałem ciężarówek, z których najwięcej zdarza się w Polsce. Według szacunków Komisji Europejskiej, nowe kabiny mogą uchronić życie co piątej z ofiar.
Chociaż ciężarówki stanowią tylko 3% pojazdów w UE, odpowiadają za 25% emisji CO2 z transportu drogowego. Ich zużycie paliwa mało się zmieniło przez ostatnie 20 lat, ale w przeciwieństwie do samochodów, Unia Europejska nie wprowadziła żadnych reguł wymuszających poprawę. Federacja Transport i Środowisko szacuje, że nowe kabiny wraz z tylnymi klapami mogą doprowadzić do obniżenia zużycia paliwa o 7-10 procent.
Źródło: etransport.pl
