GITD ma w końcu wysyłać fotografie potwierdzające, że to rzeczywiście dany kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość.
Prawdopodobnie jeszcze w tym roku jawne zdjęcia otrzymywać będzie każdy przyłapany na zbyt szybkiej jeździe kierowca. Dotychczas nie udostępniano zdjęć z fotoradarów, tłumacząc to dość zawile przepisami o ochronie danych osobowych. Chodziło o to, że mandat z fotoradaru razem ze zdjęciem adresowany byłby do właściciela pojazdu. Tymczasem na zdjęciu może być zupełnie inna osoba, która akurat kierowała autem. Według inspektoratu wysłanie fotografii z czyimś wizerunkiem do właściciela samochodu byłoby naruszeniem dóbr osobistych kierującego. Na początku czerwca Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że brak możliwości zapoznania się właścicieli pojazdów z aktami sprawy (czyli ze zdjęciem) ogranicza ich prawa do obrony. Wszystko ma się zmienić po wejściu w życie przepisów, nad którymi pracuje Sejm.
Źródło: etransport.pl/dziennikpolski24.pl