Od początku 2013 roku weszły w życie przepisy prawa, których konsekwencją będzie zwiększenie obciążeń publiczno-prawnych nakładanych na firmy z branży TSL.
Określają one m.in. maksymalne i minimalne stawki podatków od środków transportu oraz nowe przepisy o homologacji pojazdów i części samochodowych, przypominają eksperci z grupy DSV.
Zgodnie z obwieszczeniem ministra finansów z 2 sierpnia 2012 r., w tym roku zmieniła się górna granica stawek kwotowych podatków i opłat lokalnych. Dla przykładu, stawki podatku od środków transportowych nie mogą być przez rady gmin ustalone na wyższych poziomach niż poniższe stawki maksymalne:
– od samochodu ciężarowego o dopuszczalnej masie całkowitej równej lub wyższej niż 12 ton – 3097,68 zł,
– od ciągnika siodłowego lub balastowego przystosowanego do używania łącznie z naczepą lub przyczepą o dopuszczalnej masie całkowitej zespołu pojazdów od 3,5 tony i poniżej 12 ton – 1893,80 zł,
– od ciągnika siodłowego lub balastowego przystosowanego do używania łącznie z naczepą lub przyczepą o dopuszczalnej masie całkowitej zespołu pojazdów równej lub wyższej niż 12 ton: – do 36 ton włącznie – 2394,29 zł, – powyżej 36 ton – 3097,68 zł.
– Należy zauważyć, że o faktycznych stawkach podatków i opłat lokalnych decyduje rada każdej gminy w stosownej uchwale – mówi Robert Stefański, radca prawny Grupy DSV.
Według niego, uwzględniając, że pogarsza się sytuacja finansów samorządów, to zapewne większość z gmin skorzysta z okazji podreperowania swych budżetów i podwyższy stawki podatku od środków transportu w stosunku do 2012 r. Nie mogą one być jednak wyższe od maksymalnych, ustalonych przez ministra finansów.
Z początkiem br. weszły w życie również nowe przepisy o homologacji pojazdów i części samochodowych, które będą wprowadzone do ustawy prawo o ruchu drogowym. Mają one na celu dostosowanie polskich przepisów do dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2007/46/WE z 5 września 2007 r. w sprawie wymagań homologacyjnych. Ich spełnienie jest konieczne, aby dopuścić do ruchu drogowego w UE nowe typy pojazdów, przedmioty ich wyposażenia lub części.
Obecnie części samochodowe produkowane przez polskich przedsiębiorców będą musiały przechodzić nową procedurę homologacji unijnej, której wykonanie jest bardziej kosztowne w porównaniu z obecnie obowiązującymi procedurami. Spowoduje to zapewne wzrost cen części zamiennych, a w konsekwencji również koszty wykonywania usług transportowych.
Eksperci ostrożnie szacują, że nowe przepisy mogą spowodować podwyższenie ceny części zamiennych samochodów i wyposażenia produkowanego w Polsce nawet o 20 proc.
– Te zmiany przepisów prawa zapewne spowodują wzrost w tym roku kosztów prowadzenia działalności gospodarczej firm realizujących krajowe i międzynarodowe przewozy drogowe – dodaje Robert Stefański. – Doprowadzi to w konsekwencji do wzrostu cen tych usług.
Obecnie rentowność przedsiębiorców transportu drogowego utrzymuje się na bardzo niskim poziomie. Wzrost kosztów prowadzenia tej działalności zmusi ich do podwyższenia cen usług, gdyż w przeciwnym razie ich działalność przestanie być rentowna, uważa Stefański.
WNP.PL (PIOTR STEFANIAK)