Strona główna Aktualności Dnia Rowerzyści = terroryści? Złote usta Andrzeja Massela z Ministerstwa Transportu

Rowerzyści = terroryści? Złote usta Andrzeja Massela z Ministerstwa Transportu

808
0
No Ratings Information Message

Możemy sobie mieć w kraju różnych posłów MroczkówBublewicz, czy innych proponujących różne antyrowerowe bzdury i absurdy. A na końcu i tak się okazuje, że najbardziej złote myśli i genialne wypowiedzi w temacie rowerów cechują ludzi związanych z koleją.

Strony Sejmu to fascynująca lektura. Szukanie rowerowych interpelacji naszych posłów zawsze prowadzi do ciekawych i wesołych odkryć, jak nie wśród pytań posłów, to wśród odpowiedzi ministrów. Na takie właśnie wesołe znalezisko trafił mój znajomy – Michał Beim z Sekcji Rowerzystów Miejskich w Poznaniu.

Na kolei Bareja wiecznie życy?

Pytanie Posła Pawła Szałamachy z PiS było bardziej niż sensowne (i jako cyklista szczerze za nie dziękuję!). Poseł zauważył głupi zapis w jednym z rozporządzeń.

Zapis ten uznaje za wykroczenie wprowadzenie roweru na teren stacji kolejowej, jeżeli nie zamierzamy jechać z nim pociągiem. To głupota, która powoduje, że np przyjazd rowerem na stację PKP w celu kupienia biletu w przedsprzedaży komuś lub samemu sobie jest wykroczeniem, za które można dostać mandat. A SOK (jedyna firma ochroniarska z tak szerokimi uprawnieniami) oczywiście korzysta i mandaty za wykroczenie godne najbardziej zdeprawowanego marginesu wypisuje. Niewiele, bo kilkanascie sztuk co roku, ale jednak wypisuje. Karanie klienta za to, że chce skorzystać z usług firmy i dać jej zarobić – to jest możliwe tylko na PKP!

Poza tym dodatkowy tysiąc mandatów rocznie SOK robi na wypisywaniu kwitków za jazdę rowerem po terenie stacji, co też jest zakazane (a niekiedy konieczne, sam kilka razy niemal takiego mandatu nie dostałem). Słowem – na kolei Bareja wiecznie żywy!

Ministerstwo odpowiada

O ile pytanie Posła jest sensowne, o tyle odpowiedź Ministerstwa jest tak mięsna, że omal nie spadłem z krzesła. Oddajmy głos złotoustemu Andrzejowi Masselowi, podsekretarzowi stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, który z upoważnienia ministra pisze tak:

(…) podróżny z rowerem może utrudniać akcje ratownicze w sytuacjach ewentualnych zagrożeń oraz ograniczać sprawność przeprowadzenia ewakuacji osób. Ponadto nie wolno zapominać o różnych zagrożeniach, w których rower lub rower z bagażem bądź inny pojazd może posłużyć do celów terrorystycznych. (…) 

Panowie, Panie, czapki z głów. To jest styl. To jest klasa! Poseł Mroczek, ani Posłanka Bublewicz ze swoimi pomysłami po prostu się nie umywają. Pan Massel wymiótł ich pomysły jednym króciutkim akapicikiem swojego pisma.

I choć pomysł z bombami w ramach rowerów jest nieco wtórny (wcześniej lansowało go warszawskie metro), to i tak Pan Andrzej Massel znikąd i znienacka wskoczył od razu na najwyższe miejsce podium w rywalizacji o najgłupszą wypowiedź roku 2012 w temacie rowerów. Gratulujemy!

http://polskanarowery.sport.pl

Oceń artykuł

Poprzedni artykułNowe obciążenia przewoźnicy drogowi przerzucą na klientów?
Następny artykułKancelaria Prawna Viggen w TVN24 walczy z Viatoll – em

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj