Autor publikacji: Dr Mariusz Miąsko Prezes Kancelarii Prawnej Viggen sp.j.
Krajowe a międzynarodowe źródła prawa pracy. W ramach opracowania wykazano kilkanaście obszarów, w odniesieniu do których można żywić przekonanie, że normodawcy – krajowy oraz międzynarodowy, nie wiązali z treścią stanowionych norm, skutków które stały się ich udziałem. To publikacja poświęcona niespodziewanym skutkom relacji pomiędzy krajowymi i międzynarodowymi źródłami prawa pracy na gruncie uregulowań rozporządzenia 561/2006 WE oraz uregulowaniami umowy AETR.
Pierwsze zagadnienie odnosi się do nieoczekiwanych skutków, które wywołuje na gruncie krajowych źródeł prawa pracy treść punktu 15 „Zaświadczenia Działalności Kierowcy”.
Nie dostrzeżono wcześniej, że w jego wyniku de facto nie ma prawnej możliwości odbioru godzin nadliczbowych oraz dyżurów, wskutek braku możliwości wydzielenia „czasu wolnego”. Oznacza to zasadniczo, iż istnieje jedynie możliwość rozliczenia przedmiotowych instytucji w formie dodatku.
Zaświadczenie jako podstawowy dokument, na którym rejestrowane są niektóre aktywności kierowcy, nie przewiduje możliwości odrębnego udokumentowania czasu wolnego od czasu odpoczynku lub innych stanów.
W efekcie nie ma możliwości zasadniczo wyodrębnienia, który przedział czasu stanowi odpoczynek, a który czas wolny, a w konsekwencji nie sposób określić, w których odcinkach czasu można dokonać odbiorów np.: godzin nadliczbowych.
W ramach niniejszego opracowania problem ten został zgłoszony do oceny w MPiPS oraz GIP. Warto jednak zauważyć, że sama zmiana treści pkt. 15 Zaświadczenia działalności kierowców nie w pełni rozwiąże zadanie, ponieważ nadal nie uregulowano (nie zinterpretowano) w jakiej sytuacji piktogram „odpoczynek” można zinterpretować jako „przerwę”, a w jakim przypadku jako „czas wolny”. Z tego powodu w przedmiotowym zakresie złożono w piśmie do MPiPS oraz GIP propozycję rozwiązania przedmiotowego zagadnienia w odniesieniu do odpoczynków tygodniowych oraz dziennych.
W odniesieniu do przedmiotowego zagadnienia, w ramach niniejszego opracowania zaproponowano działania „de lege ferenda” o charakterze krajowym oraz międzynarodowym (Unijnym oraz Europejskim i Azjatyckim).
Kolejnym obszarem, który wywiera raczej nieoczekiwany wpływ na gruncie krajowych źródeł prawa pracy, są uregulowania art. 12/561/2006 WE i art. 9 umowy AETR, a także wytyczna nr 3 Komisji Europejskiej, zwalniające z odpowiedzialności za przekroczenia temporalnych norm prawa pracy. Przedmiotowe uregulowania prezentują raczej nieznany kierunek ustanawiania a priori uregulowań, które stanowią zbiór legalnych „anomalii systemowych”, zwalniających z odpowiedzialności za niektóre rodzaje naruszeń prawa pracy. Podobną funkcję przyjęły także instytucje: tzw.: „reguły 1 minuty”, „reguły 7 godziny” a także wyrażona w art. 10/561/2006 WE „zasada winy”, zamiast ugruntowanej w orzecznictwie zasad „ryzyka” (zasada „uznania związanego”).
Kolejny obszar odnosi się do instytucji „normalnych godzin pracy” (art. 9 ust. 1 u.ocz.p.k.). Ani krajowe ani międzynarodowe źródła prawa pracy nie wykształciły definicji tej instytucji. Można więc w uzasadniony sposób wyartykułować, iż nie może być mowy w przypadku norm odwołujących się do przedmiotowej instytucji, jako o zdaniu w ujęciu logicznym. Już sam ten fakt jest symptomatyczny. Niemniej jednak jak wykazano w opracowaniu, że niezwykle trudne jest ustalenie, które godziny mogłyby stanowić „normalne godziny pracy”. Zdawkowe potraktowanie przedmiotowego zagadnienia na gruncie doktryny nie tylko nie rozwiązuje żadnego zadania, ale może wręcz stanowić źródło frustracji podmiotów próbujących praktycznie zastosować przedmiotowe umormowanie na gruncie ewidencji czasu pracy kierowców.
Przedmiotowe zagadnienie posiada kilka warstw, które powinny zostać doprecyzowane na gruncie polskich źródeł prawa pracy. Już na wstępie do omawianego zagadnienia istnieje wiele wątpliwości jak na gruncie polskich źródeł prawa pracy zinterpretować „normalne godziny pracy”. Sprawa się komplikuje, gdy należy dokonać oceny na gruncie unijnych a nawet międzynarodowych źródeł prawa prace analogicznej interpretacji.
Wątpliwości wynikają z faktu, że należy oceniając zakres „normalnych godzin pracy”, ocenić czy będą to „normalne godziny pracy” w myśl źródeł krajowych, czy w myśl źródeł międzynarodowych prawa pracy?
Może się więc rodzić przekonanie, że normalne godziny pracy powinny być wyekstraktowane z międzynarodowych źródeł prawa pracy, skoro to one są normami podstawowymi dla kierowcy realizującego okresy prowadzenia, przerw i odpoczynków.
Jednak sprawa komplikuje się po uświadomieniu sobie okoliczności tzw.: „przesuniętych dób” a tak naprawdę przesuniętych okresów rozliczeniowych. Wynikają one stąd, że „doba pracownicza” to zawsze kolejne 24 godzony licząc od rozpoczęcia pierwszej pracy (w kontekście art. 11 ust. 2 a, u.ocz.p.k.), a tymczasem 24 godzinny okres rozliczeniowy wynikający z rozporządzenia 561/2006 WE to nie zawsze 24 godzony (czasami krócej), rozpoczynające się od zakończenia odpoczynku a nie od rozpoczęcia pracy.
W ten sposób prawie zawsze występują „przesunięte doby (okresy rozliczeniowe) pomiędzy międzynarodowymi i krajowymi źródłami prawa pracy. Skoro tak, to można sobie zadać pytanie dlaczego do „doby pracowniczej” określonej na podstawie krajowych źródeł prawa pracy należałoby (można by – w sensie uprawnienia) stosować „normalne godziny pracy” na podstawie międzynarodowych źródeł prawa pracy? Nie jest to zapewne logiczne rozwiązanie, aby do krajowych legalnych (i co ważne – autonomicznych) instytucji prawa pracy stosować międzynarodowe normy „normalnych godzin pracy”.
Kolejny obszar, w którym skutki raczej nie miały charakteru zaplanowanego przez międzynarodowych oraz krajowych legislatorów, jest kwestia ułamkowej części tygodnia w kontekście okresu rozliczeniowego.
Definicje tygodnia wykształcone na gruncie rozporządzenia 561/2006 WE, u.ocz.p.k., umowy AETR, rozumianego jako tydzień kalendarzowy, są jednak źródłem wielu zawiłości interpretacyjnych. Przede wszystkim z uwagi na fakt, że często w sposób ułamkowy zawierają się w „obrysie” miesiąca kalendarzowego, który najczęściej stanowi całość lub część okresu rozliczeniowego (np.: 3 miesięcznego).
Okres rozliczeniowy w praktyce jest punktem odniesienia dla określenia normy godzin pracy, wymiaru pracy oraz średnio 5-dniowego tygodnia pracy w danym okresie rozliczeniowym. W literaturze można spotkać się z przekonaniem, że wymiar niektórych norm (np.: 60 godzinnego wymiaru tygodniowego) powinien zostać przyporządkowany zawsze do tygodnia, niezależnie od tego, czy tydzień zawiera się w obrysie danego okresu rozliczeniowego, czy też wykracza poza niego1. Trudno się z taką tezą nie zgodzić, wszakże nie w pełnym zakresie.
Przykładowo teza ta jest całkowicie słuszna w odniesieniu do np.: 60 godzinnego dopuszczalnego wymiaru pracy w tygodniu (w trybie art. 12 ust. 2 u.ocz.p.k.). Przytoczony przepis stanowi, że „tygodniowy czas pracy, (…) może być przedłużony do 60 godzin, jeżeli średni tygodniowy czas pracy nie przekroczy 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym (…)”. Jednak ta sama teza już w odniesieniu do wyliczenia normy średnio tygodniowego 48 godzinnego czasu pracy w danym okresie rozliczeniowym (np.: 3 miesięcznym), nie będzie już aktualna.
Warto zauważyć, że normy temporalne prawa pracy funkcjonują często równolegle na różnych i niezależnych od siebie „warstwach” i często ze sobą wchodzą we wzajemne relacje przy jednoczesnym określeniu norm kolizyjnych pomiędzy nimi.
Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).
1Ł.Prasołek „Czas pracy kierowców – Komentarz”, 2010r, str. 39