Strona główna Diety i Ryczałty Noclegowe Ryczałty za nocleg kolejne przypadki argumentacji procesowej Pozwanych i Powodów

Ryczałty za nocleg kolejne przypadki argumentacji procesowej Pozwanych i Powodów

1739
0
5/5 (4)

Autor publikacji: Dr Mariusz Miąsko Prezes Kancelarii Prawnej Viggen sp.j.

Ryczałty za nocleg kolejne przypadki argumentacji procesowej Pozwanych i Powodów. Jak co tydzień publikujemy kolejne aspekty odnoszące się do argumentacji procesowej podnoszonej przez zastępców procesowych Powodów (kierowców). W niniejszym opracowaniu prawnym skoncentruję się na dwóch kwestiach:

a) „zgody kierowcy” na odbiór odpoczynku w kabinie,
b) koszcie noclegu w kontekście kosztu prania pościeli oraz / lub zakupu pościeli w korelacji z „innymi wydatkami” o których mowa w § 2 pkt.2) rozp. MPiPS z 2002 roku.

1. Jak wiadomo, Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 2013 roku zajął stanowisko, iż dla rozstrzygnięcia czy kierowcy należna jest wypłata ryczałtu za nocleg, należy wpierw ustalić czy kierowca wyraził akceptację na odbiór odpoczynku w kabinie?
Stąd też bardzo często zastępcy procesowi Powodów twierdzą (całkowicie niezgodnie z treścią uregulowań Dyrektywy 15/2002 WE oraz rozporządzeń 561/2006 WE, 3821/85 EWG, 13060/2009 WE oraz 1266/2009 WE, Wytycznej nr 5-II Komisji Europejskiej), że Powodowie (kierowcy) nie wyrażali zgody na odbiór odpoczynków w kabinie.
Zastępcy procesowi kierowców zajmują stanowisko, iż poprzez udokumentowanie „odpoczynku” na tachografie oraz w dokumentach „zaświadczeń działalności kierowców” (o których mowa w Decyzji Wykonawczej 959/2009 WE oraz w art. 31 ustawy o czasie pracy kierowców) nie można rozumieć akceptacji kierowcy na odbiór odpoczynku w kabinie, ponieważ twierdzą, iż „jedynym celem dokumentowania aktywności za pomocą tachografu jest udokumentowanie w ten sposób iż kierowca przestrzega przepisów jedynie rozporządzenia 561/2006 WE o czasie pracy i jazdy i niczego ponadto”.
Zastępcy procesowi Powodów sugerują więc Sądom, iż dokumentowanie „odpoczynków” na gruncie rozporządzenia 561/2006 WE, odnosi się wyłącznie do czasu jazdy i jest całkowicie oderwane od przepisów prawa pracy kierowców.
Analizując wiele rozstrzygnięć różnych Sądów w kraju dostrzec można, iż Sądy wobec braku szczegółowej znajomości przedmiotowej materii i braku podniesienia argumentacji przeciwnej nader często przyjmują taką (nieprawidłową) argumentację Powodów i opierają na niej własne (mylne – jak się wydaje) orzeczenia.
W mojej ocenie nie można dać akceptacji stanowisku Powodów, iż zasady dokumentowania przez kierowców woli odbioru odpoczynków w kabinie za pomocą tachografów nie odnoszą się do kwestii dokumentowania odpoczynków z kodeksu pracy i krajowego prawa pracy ponieważ:

a) w polskiej ustawie o czasie pracy kierowców w art. 2 określono, że przez: „dzienny okres odpoczynku (rozumie się – przypis) okres odpoczynku kierowcy w rozumieniu rozporządzenia (WE) 561/2006”. Wiadomo stąd, że „odpoczynek krajowy” oraz „odpoczynek wspólnotowy” jest dokładnie tym samym odpoczynkiem, podlegającym tym samym (wspólnotowym) zasadom dokumentowania i odbioru. Dlatego często przedstawiana teza zastępców procesowych kierowców, jakoby zasady wyrażenia zgody na odpoczynek w kabinie pojazdu w sposób przewidziany prawem wspólnotowym (na tachografach i zaświadczeniach działalności) jest odmienna niż zasady odbioru odpoczynku o którym mowa w prawie Polskim, jest całkowicie sprzeczna z treścią przytoczonej normy (!)
Nie ma bowiem dwóch różnych odpoczynków – czyli odrębnego ugruntowanego na płaszczyźnie rozporządzenia 561/2006 WE a drugiego na płaszczyźnie krajowych przepisów prawa pracy, ale przeciwnie, jest jedna wspólna dla wszystkich aktów prawnych instytucja odpoczynku.

b) art. 27 polskiej (!) ustawy o czasie pracy kierowców stanowi, że kierowca ma obowiązek dokonać odbioru „odpoczynku” na gruncie polskich przepisów prawa pracy, jeśli nie dokonał odbioru odpoczynku określonych na gruncie rozporządzenia 561/2006 WE.
Cytuję art. 27 ust. 5 u.ocz.p.k.: „Do kierowców który wykorzystali okres odpoczynku o którym mowa w art 8 rozporządzenia (WE) nr 561/2006 i w art 8 ust. 1-3 Umowy AETR, nie stosuje się odpoczynku o którym mowa w art. 14” (polskiej ustawy o czasie pracy kierowców – przypis).
Oznacza to, że ustawodawca krajowy expressis verbis wyraził, iż odpoczynki te są tożsame – czyli są to dokładnie te same odpoczynki (mówiąc wprost) i nie ma znaczenia czy kierowca skorzysta z odpoczynku na gruncie rozporządzenia 561/2006 WE czy z odpoczynku z ustawy o czasie pracy kierowców. Tak więc sposób dokumentowania odpoczynków kierowcy i jego świadomego wyboru jest identyczna niezależnie, czy kierowca odpoczynek odebrał na gruncie rozporządzenia 561/2006 WE, czy na gruncie polskiej ustawy o czasie pracy kierowców. Sposób dokumentowania odpoczynku w tachografie został określony w rozporządzeniu 3821/85 EWG, 13060/2009 WE oraz 1266/2009 WE, Wytycznej nr 5-II Komisji Europejskiej,

c) uregulowania polskiej ustawy o czasie pracy kierowców i rozporządzenia 561/2006 WE wprost pochodzą z dyrektywy 15/2002 WE. Artykuł 2 Dyrektywy określa, że: „Niniejszą dyrektywę stosuje się do pracowników wykonujących pracę w trasie w zakresie transportu drogowego zatrudnionych przez przedsiębiorstwa transportowe mające siedzibę w Państwie Członkowskim objętych rozporządzeniem (EWG) nr 3820/85 (obecnie rozporządzeniem 561/2006 WE – przypis) lub, nie spełniając tego, Umową Europejską dotyczącą pracy załóg pojazdów wykonujących międzynarodowe przewozy drogowe (AETR)”.
Dlatego wszystkie kraje członkowskie były zobowiązane wprowadzić do własnych systemów prawa pracy, uregulowania wspólnotowe i obecne polskie przepisy prawa pracy kierowców są jedynie implementacją wskazań wynikających z treści przedmiotowej dyrektywy, a nieoderwanym bytem niezależnym jak niesłusznie starają się sugerować zastępcy procesowi Powodów.
Dalej w tym samym artykule w ust. 4. Dyrektywa stanowi: „Niniejsza dyrektywa uzupełnia przepisy rozporządzenia (EWG) nr 3820/85 (obecnie 561/2006 WE – przypis) oraz gdy to konieczne, przepisy Umowy AETR, które mają pierwszeństwo względem przepisów niniejszej dyrektywy”.

Tak więc krajowe systemy prawa pracy kierowców uzupełniają jedynie europejskie uregulowania prawa pracy kierowców. Rzecz jednak w tym, że polska ustawa o czasie pracy kierowców nie przewiduje odrębnych uregulowań dla dokumentowania odpoczynków niż przepisy prawa wspólnotowego – wręcz przeciwnie – wprost korzysta z uregulowań wspólnotowych stanowiąc w art. 25 ust.1 (u.ocz.p.k.), że „Pracodawca prowadzi ewidencję czasu pracy kierowców w formie:
1) zapisów na wykresówkach;
2) wydruków danych z karty kierowcy i tachografu cyfrowego;
3) plików pobranych z karty kierowcy i tachografu cyfrowego;
4) (…)
5) rejestrów opracowanych na podstawie dokumentów, o których mowa w pkt 1-4”.

Tak więc z polskich przepisów prawa pracy kierowców wprost wynika fakt, że kryteria oceny odbioru odpoczynków udokumentowanych za pomocą tachografów są określone jedynie przepisami wspólnotowych rozporządzeń 561/2006 WE, 3821/85 EWG, 13060/2009 WE oraz 1266/2009 WE, oraz Wytycznej nr 5-II Komisji Europejskiej z 2009 roku.

Aby rozwiać jakiekolwiek wątpliwości, iż dokumentowanie świadomego odpoczynku następuje w sposób określony rozporządzeniami wspólnotowymi, warto odwołać się do treści artykułu 3 Dyrektywy 15/2002 WE, który mówi: „Do celów niniejszej dyrektywy:(…) okresy odpoczynku określone w art. 6 i bez uszczerbku dla ustawodawstw Państw Członkowskich lub porozumień między partnerami społecznymi stanowiących, że takie okresy powinny być wyrównane lub ograniczone (…).
Wprowadzono, więc na mocy dyrektywy wspólne uregulowania prawa pracy kierowców dla wszystkich krajów członkowskich, których podstawowym elementem są uregulowania rozporządzeń powyżej wskazanych.
Dlatego też w polskiej ustawie o czasie pracy kierowców w art. 2 określono, że przez: „dzienny okres odpoczynku (rozumie się – przypis) okres odpoczynku kierowcy w rozumieniu rozporządzenia (WE) 561/2006”.
Dlatego właśnie dla oceny świadomego wyboru odpoczynku w kabinie lub poza nią, legislator wspólnotowy wprowadził wymóg, iż odpoczynek może być odebrany w kabinie jednie, jeśli kierowca dokonał takiego wyboru (art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE).

Niezależnie, więc czy odniesiemy się do odpoczynku, o którym mowa w rozporządzeniu 561/2006 WE, czy do tego samego odpoczynku, o którym mowa w art. 14 oraz art. 27 u.ocz.p.k., to zawsze jest to ten sam odpoczynek, który dokumentowany jest zawsze w ten sam sposób przez kierowców na tachografie (co wykazane zostało powyżej).

Ponieważ w historii orzecznictwa krajów członkowskich występowały już analogiczne wątpliwości, to Komisja Europejska wyemitowała Wytyczną nr 5 – wersja II z 2009 roku, w której dla rozwiania jakichkolwiek wątpliwości informuje, że – cytuję: „W każdym przypadku kompletny zestaw zapisów tachografu, w razie konieczności uzupełniony formularzem (zaświadczeniem działalności kierowców z Decyzji 959/2009 WE – przypis), jest uznawany za wystarczający dowód potwierdzający zgodność z wymogami rozporządzenia (WE) nr 561/2006 lub AETR, chyba że istnieje uzasadnione podejrzenie braku zgodności.
Jak już wykazano powyżej zasady odbioru odpoczynku na podstawie rozporządzenia 561/2006 WE są dokładnie takie same jak zasady odbioru i dokumentowania odpoczynku na podstawie krajowego prawa pracy, ponieważ mamy do czynienia z dokładnie tym samym odpoczynkiem.

Z tej przyczyny często prezentowana teza zastępców procesowych Powodów jakoby dokumentowali jedynie czas jazdy, a nie dokumentowali „świadomie odbieranego odpoczynku” jest całkowicie mylna.
Mało tego, w mojej ocenie (opartej na wieloletnim doświadczeniu – przeszkoliłem na przestrzeni kilkunastu lat ponad 10 tys kierowców), Powodowie doskonale wiedzą, że jedyną podstawą wykonania ewidencji czasu pracy kierowców są pliki z tachografów cyfrowych i zaświadczenia działalności kierowców. Zresztą w procesie sami często wnoszą o dostarczenie przez Pozwanych ewidencji z plików cyfrowych i zaświadczeń.

Ponadto twierdzenie zastępców procesowych Powodów, iż na tachografie dokumentowany jest jedynie fakt odbioru odpoczynku w kabinie, a nie jego akceptacja na odbiór jest sprzeczna z podstawowymi zasadami wykazania przez kierowców odbioru odpoczynku w kabinie.
Otóż, podczas kontroli drogowych oraz kontroli w przedsiębiorstwie, realizowanych przez Inspekcję Transportu Drogowego, a także Państwową Inspekcję Pracy, kierowcy odpowiadają na niejako standardowo pytanie: „czy dokonał Pan swobodnie wyboru odpoczynku w pojeździe?”.
Jest to de facto podstawowe pytanie każdego organu kontrolnego w kraju i Europie, ponieważ odpowiedź przecząca byłaby równoznaczna z zakwestionowaniem odbioru odpoczynku, ponieważ kierowca NIE MA PRAWA wykonania jazdy, jeśli w pojeździe odbierał odpoczynek wbrew własnej woli.

Taka jest właśnie konstrukcja prawna omawianych norm, iż kierowca nie tylko, że posiada prawo do odbioru odpoczynku, ale także kierowca posiada bezwarunkowy ZAKAZ poruszania się (usankcjonowany karami finansowymi), jeśli nie dokonał realizacji odpoczynku w sposób, który by akceptował (art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006 WE).
Kierowcy na tę okoliczność odbywają cykliczne, obligatoryjne, de facto państwowe szkolenia okresowe co 5 lat, potwierdzone wpisem do prawa jazdy i twierdzenie, że nie znają najbardziej podstawowych zasad dokumentowania akceptowanego odpoczynku w pojeździe wydaje się co najmniej zaskakujące.

Niezależnie od powyższego, u częstokroć w Regulaminach Pracy (wewnątrzzakładowych źródłach prawa pracy), kierowcy są poinformowani w sposób normatywny, iż będą odbierać odpoczynek na wskazanych zasadach i nie złożyli we wskazanym kodeksowym terminie wypowiedzenia stosunku pracy, przez co zaakceptują i wyrażają zgodę na takie uregulowanie. Taka jest bowiem konstrukcja art. 42 KP. Na takim samym stanowisku stanął również Sąd Rejonowy w Krakowie, oddalając powództwo kierowcy w prawomocnym już Wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa Nowej Huty w Krakowie Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 17 lipca 2014r sygnatura akt: IV P560/13/N. Sąd uzasadnił, iż: „Z ustalonych w sprawie okoliczności wynika, że strona pozwana z góry zakładała, że powód będzie nocował w kabinach prowadzonych ciągników siodłowych, głównie dla bezpieczeństwa przewożonych ładunków. Nadto jak sam powód przyznał odpoczynki nocne odbierał w kabinie samochodu, wyposażonej w leżankę, przy czym zatrzymywał się na dużych parkingach z zapleczem sanitarnym i infrastrukturą. Z zeznań powoda wynikało również, iż postawa pracodawcy jednoznacznie wskazywała, iż nie wypłacał on pracownikom ryczałtu za nocleg, wychodząc z założenia, iż kierowcy w czasie odpoczynku korzystać będą z kabiny ciągnika, która umożliwiała korzystanie z odpoczynku. Stąd stwierdzić należy, iż ustalając warunki pracy powód wiedział, iż pracodawca nie zwróci mu kosztów podróży w postaci ryczałtu za nocleg, argumentując to stosownym wyposażeniem kabin ciągników siodłowych, z jakich powód korzystał odbywając podróż zagraniczną. Umowa zawarta przez strony nie dawała podstaw do zapłaty przez pracodawcę ryczałtów za noclegi”.

Czasami w procesach można spotkać się ze stanowiskiem zastępców procesowych Powodów, iż na plikach cyfrowych, tachograf każdorazowo dokumentuje po zatrzymaniu pojazdu piktogram „łóżko” oznaczający odpoczynek. Konstrukcja logiczna pełnomocników Powodów jest taka, iż można odnieść wrażenie jakoby tachograf zawsze po zatrzymaniu dokumentował jedynie „odpoczynek” a kierowcy nie mieli możliwości udokumentowania, iż nie zgadzają się z taką kwalifikacją czasu.
Należy jednak zaznaczyć, iż jest to oczywiście nieudolna próba zręcznej manipulacji stanem świadomości Sądu zmierzającą do tworzenia nieistniejącej fizycznie i normatywnie rzeczywistości.
Każdy kierowca oraz każdy prawnik specjalizujący się w obsłudze prawnej branży transportowej, a także każdy uczestnik szeroko rozumianej branży TSL, doskonale wie, że każdy tachograf posiada tzw.: „selektor”. Jest to przycisk lub pokrętło (w zależności od typu tachografu), które służy do ręcznego oznaczenia typu aktywności danego odcinka czasu. Tachograf działa w dwóch zakresach – automatyczny i ręczny. Po zatrzymaniu się pojazdu kierowca, który nie akceptuje warunków odbioru odpoczynku w kabinie NIE MA PRAWA do ustawienia selektora tachografu w pozycji piktogramu: „łóżko”. Ma on wówczas obowiązek ustawienia selektora w pozycji: „praca” lub „dyspozycyjność”.
W ujęciu normatywnym zagadnienie to reguluje rozporządzenie 1360/2002 WE (dla tachografów cyfrowych starszych) oraz w rozporządzeniu 1266/2009 WE (dla tachografów cyfrowych nowszych) w pkt.2 w regule: 005, określa, że: „Urządzenie rejestrujące realizuje następujące funkcje:
– (…),
– (…),
– (…),
– dane wprowadzane ręcznie przez kierowcę:
– (…),
– ręcznie wprowadzane dane o czynnościach kierowcy”

Zarówno powszechna wiedza każdej osoby branży TSL jak i powyższe uregulowanie określające zasady funkcjonowania i użytkowania tachografów, wprost przeczą sugerowaniu przez pełnomocników Powodów na tezę, jakoby kierowcy nie mieli możliwości dokonywania zmian na tachografach podczas postojów.
Jeszcze raz należy podkreślić, że kierowcy nie tylko mają możliwość oznaczenia braku akceptacji odbioru odpoczynku w kabinie, jeśli się na niego nie godzą, ale mają także wprost taki prawny obowiązek – z którego zresztą w wielu firmach często w praktyce korzystają.

Nadmienić jeszcze raz bardzo stanowczo należy, iż wbrew niektórym twierdzeniom pełnomocnika Powodów, nie istnieje jakikolwiek typ ani seria tachografu (Siemmens, Stoneridge, EFACE, Actia), które by uniemożliwiały kierowcy przełączenie selektora w trakcie postoju w dowolną pozycję selektora. Twierdzenie takie jest nieprawdziwe co należy podkreślić z całą stanowczością, co zostało wykazane powyżej na gruncie normatywnym (przez przytoczenie treści reguły 005 rozporządzenia 1360/2009 WE).

W konsekwencji Sądy często nie dostrzegają, że kierowca wyraził zgodę na nocowanie w kabinie potwierdzając tę okoliczność selektorem tachografu i/lub akceptując zapisy Regulaminu Pracy, ponieważ Pozwani nie zawsze potrafią tę okoliczność wykazać w procesie na gruncie normatywnym.

2. Drugim wątkiem często podnoszonym w ostatni czasie przez zastępców procesowych Powodów, jest próba wykazania, iż kierowca poniósł koszt związany z noclegiem, np.: koszt zakupu pościeli i jej prania lub koszty toalet. Jest to konsekwencją uchwały Sądu Najwyższego z 2014 roku, w której uzasadnieniu SN siedmiokrotnie wykazał, iż koszt musi mieć charakter realny a jak wiadomo kierowca dysponujący kabiną sypialną żadnego kosztu w większości przypadków nie jest w stanie wykazać, ponieważ go nie poniósł.
Z tej przyczyny, zastępcy procesowi Powodów starają się wykazać, iż ponieśli jakikolwiek koszt byleby był choć w najmniejszym stopniu pośrednio związany z noclegiem i choćby bezpośrednio z noclegiem on związany nie był.
Stąd też zastępcy procesowi Powodów sugerują często iż kierowcy ponieśli koszty poboczne (pranie, toalety itp).
Warto zauważyć, że kierowcom faktycznie może się należeć zwrot takich dodatkowych kosztów ale musieliby w ogóle dochodzić takiego roszczenia na mocy § 2 pkt.2) c) rozporządzenia MPiPS z 2002, jednak nie znany mi jest choćby jeden taki przypadek procesowy.
Dlaczego Powodowie nie dochodzą owych dodatkowych roszczeń z tytułu „innych wydatków”?

Odpowiedź wydaje się oczywista – ponieważ wówczas całkowicie klarowne stałoby się dla Sądów, iż kierowcy nie ponieśli jakichkolwiek kosztów związanych z samym noclegiem, a z tytułu innych wydatków mogliby liczyć na bardzo niewielki (wręcz minimalny) zwrot i to na dodatek zwrot udokumentowany (!)
Otóż zgodnie z treścią § 2 rozporządzenia MPiPS z 2002 roku – cytuję: „Z tytułu podróży, odbywanej w terminie i w państwie określonym przez pracodawcę, pracownikowi przysługują:

1) diety; (które nie są objęte zakresem powództwa – przypis)
2) zwrot kosztów:
a) przejazdów i dojazdów, (które nie są objęte zakresem powództwa – przypis)
b) noclegów,
c) innych wydatków, określonych przez pracodawcę odpowiednio do uzasadnionych potrzeb” (które także nie zostały objęte zakresem powództwa – przypis)

Z tytułu przywołanego § 2 pkt.2) rozp. MPiPS z 2002 r, pracownikowi należny jest z tytułu podróży służbowej – cytuję: „zwrot kosztów” za „noclegi” oraz na „inne wydatki”.


Rzecz jednak w tym, że praktycznie żaden kierowca nie poniósł jakichkolwiek bezpośrednich kosztów noclegów. Jednocześnie szczególnego podkreślenia wymaga fakt, iż praktycznie nigdy kierowcy nie dochodzą powództwem zwrotu „innych wydatków” (np.: na rzecz pryszniców, toalet itp). Powodowie mają prawo dochodzić takich kosztów ale tego nie uczynią ponieważ na rzecz pokrycia kosztów zakupu pościeli i jej prania a także toalet i pryszniców, pracownikom przysługuje na gruncie § 2 pkt.2) rozp. MPiPS z 2002 r zupełnie odrębne świadczenie – cytuję: „na inne wydatki”.
Zastępcy procesowi często podnoszą, iż roszczenie Powodów jest niezależne od faktycznie poniesionych kosztów, jednak takie stanowisko jest wprost sprzeczne z treścią § 2 pkt.2) rozp. MPiPS z 2002 r, które expressis verbis stanowi, iż pracownikowi należny jest z tytułu podróży służbowej – cytat: „zwrot kosztów” za noclegi oraz na „inne wydatki”.

Miedzy innymi z powyżej przytoczonych powodów, roszczenia Powodów w zakresie ryczałtów za noclegi są bezzasadne w świetle:

1) treści i wykładni językowej § 2 pkt.2) lit. b), c) rozporządzenia MPiPS z 2002 roku,
2) treści wykładni językowej § 9 ust. 4 rozporządzenia MPiPS z 2002 roku,
3) stanowiska (orzeczenia) Sądu Najwyższego z 2013 roku (w zakresie ustalenia zgody kierowców),
4) stanowiska (uchwały w składzie 7 Sędziów) Sądu Najwyższego z 2014 roku (w zakresie ustalenia realności kosztów noclegów kierowców),
5) stanowiska Komisji Prawnej Głównego Inspektoratu Pracy z 2013 roku,
6) stanowiska Państwowej Inspekcji Pracy w Rzeszowie z 2013 roku,
7) stanowiska Prokuratora Generalnego (z 2014 r przedłożonego Sądowi Najwyższemu)
8) stanowiska wyrażonego w znacznej części orzecznictwa Sądów Powszechnych (przykłady przytoczone w poprzednim opracowaniu),
9) regułą 005 rozporządzenia 3821/85 EWG załącznik IB (rozporządzenia 1360/2002 WE oraz rozporządzenia 1266/2009 WE) – w zakresie zasad dokumentowania swobody odbioru odpoczynków przez kierowców.

Na koniec warto zauważyć, iż nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości, iż większość (choć nie wszystkie) niekorzystnych rozstrzygnięć przed Sądami Pracy zasądzających ryczałty z tytułu noclegu jest bezzasadna.
Jednocześnie analizując materiały sprawy, można dostrzec prawidłowość, iż Pozwani (firmy transportowe) nie potrafią w wystarczający sposób odnieść się do tez i argumentacji Powodów i wyjaśnić Sądom (które na co dzień nie orzekają na gruncie transportowego prawa pracy), dlaczego i w jaki sposób kierowcy udokumentowali własną akceptację na odbiór odpoczynków w pojeździe a przez to i na realizację snu w kabinie. Przedmiotowe zagadnienie wymaga bowiem bardzo dokładnej, szczegółowej znajomości uregulowań transportowego prawa pracy kierowców.

 

 

 

 

 

Niniejszy dokument podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa z dnia 4 lutego 1994 r., Dz. U. 06.90.631 z późn. zm.).

Oceń artykuł

Poprzedni artykułCo nas czeka w najbliższej przyszłości?
Następny artykułNIK kontroluje szkolenia kierowców
Autor ponad 250 publikacji prawnych dotyczących w szczególności: europejskiego prawa pracy i ubezpieczeń społecznych mobilnych pracowników „delegowanych”, elementów prawa podatkowego pracowników -„rezydentów”, europejskich regulacji dot. okresów prowadzenia pojazdów, przerw i odpoczynków kierowców, międzynarodowego prawa użytkowania tachografów, prawa przewozowego, prawa mocowania ładunków, prawa przewozu ładunków szybko psujących się, prawa przewozu, materiałów niebezpiecznych, krajowego i unijnego prawa przewozu osób, międzynarodowych reguł handlowych Incoterms 2010, prawa administracyjnego branży TSL, elementów prawa ruchu drogowego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj