Strona główna Aktualności GITD i PIP Odpowiedź Urzędu Miasta Nowy Sącz nt. zawyżonych opłat na dworcach

Odpowiedź Urzędu Miasta Nowy Sącz nt. zawyżonych opłat na dworcach

1794
0
No Ratings Information Message

Odpowiedź Urzędu Miasta Nowy Sącz nt. zawyżonych opłat na dworcach.

Niedopełnienie przez urzędników ustawowego obowiązku negocjacji stawek wjazdu na dworzec.

 

Modlnica, dnia 8 lipiec 2012 r.

Kancelaria Prawna Viggen s.c.
Mariusz Miąsko, Małgorzata Miąsko
ul. Częstochowska 6, 32-085 Modlnica
w imieniu:
Stowarzyszenia Uczestników Rynku
i Komunikacji Samochodowej
i Transportu Drogowego „NAJLEPSZA DROGA”

ul. Tyniecka 10a, Kraków

do wiadomości:

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

                                                                                                      Pan Prezydent

                                                                                                      Miasta Nowy Sącz

Dot: odpowiedzi Urzędu Miasta w Nowym Sączu na pismo Stowarzyszenia Uczestników Rynku Komunikacji Samochodowej i Transportu Drogowego „Najlepsza Droga” w sprawie niedopełnienia przez urzędników ustawowego obowiązku negocjacji stawek wjazdu na dworzec autobusowy.

Szanowny Panie Prezydencie!

Z dużym zainteresowaniem zabrałem się do czytania odpowiedzi dla naszego Stowarzyszenia przygotowanej przez urzędników Pańskiego urzędu w sprawie ponad dwudziestokrotnie zawyżonych opłat za korzystanie z dworca autobusowego w Nowym Sączu w stosunku do maksymalnej ustawowo wyznaczonej stawki 1 zł za jedno zatrzymanie autobusu na dworcu.

Pismo w przedmiotowej sprawie napisałem do Pana Prezydenta ponieważ w sposób uzasadniony miałem prawo zakładać, że Pan Prezydent stanie na straży prawa oraz interesu mieszkańców miasta i regionu oraz przedsiębiorców lokalnych.

Liczyłem że Pan Prezydent oceni, że narzucenie na przewoźników szokująco wysokich stawek (przypomnę: nawet 23x wyższych od ustawowego maksimum!) przez RDA w Krakowie z wyprzedzeniem kilkunastodniowym bez możliwości negocjowania tych warunków (pod groźbą utraty prawa realizacji odjazdów) oceni Pan Prezydent negatywnie, a wręcz potępi taki proceder i szybko doprowadzi do pozytywnego końca tę sprawę zaskarbiając sobie ogólną wdzięczność oraz aprobatę społeczności lokalnej.

Liczyłem także, że doprowadzi Pan Prezydent niezwłocznie do obniżenia stawek po krótkich negocjacjach do max. 1 zł za zatrzymanie się na dworcu.

Takie Pana Prezydenta zachowanie wydawało mi się oczywiste ponieważ stanowiłoby:

a) wypełnienie zadań i obowiązków wynikających z uregulowań prawnych zawartych w ustawie o publicznym transporcie drogowym,

b) zabezpieczenie interesu ekonomicznego mieszkańców regionu, którzy jak wiadomo w wyniku wyższych kosztów przedsiębiorców docelowo będą ponosili wyższe koszty podróży lub też w przypadku spadku zainteresowania podróżnych doprowadzą do likwidacji części połączeń co doprowadzi do pogorszenia oferty przewozowej świadczonej dla mieszkańców.

Jednak w miarę lektury odpowiedzi Pańskich urzędników ogarniało mnie coraz większe zdziwienie, a następnie zaniepokojenie.

Przechodząc do konkretów swoje stanowisko przedstawię w niniejszych punktach:

1. Otóż Pańscy urzędnicy odpowiadając na pytanie dlaczego nie prowadzili negocjacji cenowych z administratorem dworca w sprawie stawek za zatrzymanie autobusu na dworcu piszą, że: „Urząd Miasta Nowego Sącza dokładnie zna i realizuje przepisy ustawy z dnia 16 grudnia 2010 roku o publicznym transporcie zbiorowym”.

Otóż fakty dowodzą czegoś absolutnie przeciwnego:

  • albo urzędnicy nie znają przepisów prawa albo

  • nie realizują przepisów prawa i nie realizują, przypisanej samorządowi terytorialnemu, a konkretnie Panu Prezydentowi roli organizatora publicznego transportu zbiorowego.

Przypominam więc po raz kolejny, że w art. 7 ust. 4 pkt.1 ustawy z dnia 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym /Dz.U. z 2011 r. Nr 5, poz.13/ jest jasny, jednoznaczny zapis, że określone w ustawie zadania organizatora (a są to zadania, nade wszystko w ł a d c z e), spełnia w przypadku gminy (…) prezydent miasta.

W zakresie transportu publicznego (w tym także akceptowania wysokości stawek korzystania za dworce) to Pan Prezydent jest gospodarzem na swoim terenie, a nie jakikolwiek prezes czy zarząd prywatnej firmy.

W związku z powyższym jasno widać, że Pana urzędnicy albo jednak znają przepisy oględnie lub bez zrozumienia albo z pewnych powodów nie chcą ich stosować?

Proszę o wyjaśnienie dlaczego w drodze negocjacji nie powołano się na możliwości które daje art. 15 ust 1 pkt 7 ustawy o publicznym transporcie zbiorowym?

Ponieważ najwyraźniej treść tego przepisu nie jest znana Pańskim urzędnikom to dokonam poniżej wykładni prawnej tego przepisu w oparciu o który urzędnicy Pana Prezydenta mogą szybko i skutecznie zamknąć negocjacje w dowolnym przedziale cenowym – z tym jednak że maksymalnie na poziomie 1 złotego za zatrzymanie (ponieważ przypomnę jeszcze raz: taką maksymalną wartość dopuszcza ustawodawca).

Nie wnikam w zasadność przedmiotowej wartości na takim lub innym poziomie (bo być może należy ją nieco skorygować na poziomie nowelizacji ustawy) ale koncentruję się na przestrzeganiu aktualnego prawa, a to określiło, że jedyną wartością dopuszczalną jest 1 złoty i przestrzegania tej zasady wymagam od Pańskich urzędników reprezentując czynnik społeczny.

Wykładni przytoczonego przepisu dokonam w punkcie 5 niniejszego pisma ale wcześniej odniosę się do pozostałych części „wyjaśnień” Pańskiego urzędu.

2. Następnie Pańscy urzędnicy poinformowali, że: „pismem z dnia 7 maja 2012 roku wszczęto negocjacje z nowym operatorem dworca, jednakże do dnia dzisiejszego nie zatwierdzono stawek opłat, a negocjacje nadal trwają”.

Otóż nie wierzymy w te informacje ponieważ fakty, zeznania świadków oraz dokumentacja przeczą tej tezie – o czym napiszę kolejno:

a) W jaki sposób Pańscy urzędnicy prowadzą negocjacje skoro od 1 lipca br. (!) obowiązują już nowe stawki? Czy to nie ośmiesza skuteczności negocjacji ? Czy one faktycznie trwają? Możliwe, że obecnie jakieś pośpieszne negocjacje trwają tylko, że stawki opłat są już narzucone przewoźnikom w podpisanych z nimi przez operatora umowach.

Może Pan Prezydent nie wie ale kuriozum sprawy dopełnia okoliczność że odmowa podpisania umowy przez przewoźnika oznaczała możliwość nakładania kar stanowiących wielokrotnie wyższe opłaty od „normalnych” i te nie zatwierdzone” przez Pańskich urzędników stawki są przez operatora egzekwowane.

Czy Pańscy urzędnicy uważają, że komu z przewoźników się to nie podoba to niech sobie szuka innego dworca (ale alternatywy brak) a jeszcze lepiej niech szuka innego zajęcia?

Obecną absurdalną sytuację ujmę w obrazowych przykładach z życia:

  • Pańscy urzędnicy przekonują, że „pieką dobry chleb”, choć jest on już od dwóch miesięcy sprzedawany i konsumowany /de facto przymusowo mimo, że jest zakalcem i wszystkich od niego bolą brzuchy/.

  • Można powiedzieć, że Pańscy urzędnicy przekonują że „operacja trwa” choć pacjent już dawno zmarł – ponieważ umowy są już zawarte.

b) Istnieją poważne wątpliwości czy Pańscy urzędnicy prowadzą negocjacje i w jakiej formie się one toczyły. Proszę o odpowiedz czy jest prawdą, że:

  • w dniu 22 czerwca 2012 roku Dyrektor Pańskiego Wydziału Komunikacji nie znał nowych stawek za zatrzymanie na dworcu i uzyskał je dopiero wraz z umowami od Pani Elżbiety Kaczmarczyk Prezesa Zrzeszenia Prywatnych Przewoźników Osobowych Ziemi Sądeckiej?

  • w dniu 22 czerwca 2012 roku ten sam Dyrektor oświadczył do Pani Prezes Kaczmarczyk, że nie były prowadzone żadne negocjacje cenowe poza wysłaniem pisma w dniu 07 maja 2012 r.?

Jeśli negocjacje jednak były prowadzone to w jakim kierunku – skoro wynegocjowano prawie najwyższe stawki w kraju (?!?)

Czytając to pismo zapewne każdy jasno widzi i boleśnie odczuwa, że wyjaśnienia Pańskich urzędników są całkowicie sprzeczne logicznie – żeby nie ująć tego w inne słowa.

Proszę wybaczyć to co napiszę teraz ale…dawno nie czytałem pisma zawierającego tak beztroską auto – kompromitację, naigrywanie się z wszelkiej logiki i przyzwoitości.

Nic więc dziwnego że widocznie firma Regionalny Dworzec Autobusowy Sp zo.o z Krakowa widząc totalną beztroskę urzędników zasadnie uważa, że „zatwierdzenie stawek” już nastąpiło tylko miasto Nowy Sącz o tym nie wie, choć wiedzą wszyscy inni.

Panie Prezydencie a czy wiedzą o tym Pańskie organa kontrolne i organa ścigania ?

3. Muszę jednak z uznaniem przyznać, że Pańscy urzędnicy solidnie się napracowali podając w piśmie do Stowarzyszenia przykładowe stawki opłat pobierane przez administratorów dworców w innych miastach, które też są zawyżone i też świadczą o nieprzestrzeganiu w innych miejscach Polski prawa.

Jest to chyba pierwszy oficjalnie mi znany przypadek uzasadniania własnych zaniechań cudzymi zaniechaniami!!!

Należy pamiętać, że nieprzestrzeganie prawa przez innych nie może być dla urzędnika argumentem, to abecadło porządku prawnego. Ta sama zasada dotyczy każdej dziedziny prawa.

Chcę jednocześnie podziękować Pańskim urzędnikom za wskazanie miast w których interwencja naszego Stowarzyszenia także jest niezbędna. Jeśli możemy prosić o więcej przykładów to oczywiście będziemy niezmiernie wdzięczni.

Dodatkowy problem jednak w tym, że Nowy Sącz wyraźnie ze „swoimi” stawkami jest w czołówce i to w skali porównywalnej z królewskim miastem Krakowem…brawo – ponieważ to już jest duża „nobilitacja”.

4. Jednak im dalej czytamy odpowiedź Pańskich urzędników tym zdumienie czytelnika jest większe – przenosząc całe zagadnienie na zupełnie inną płaszczyznę. Otóż – moim skromnym zdaniem – Pańscy urzędnicy całkowicie pomylili role faktycznie tłumacząc postępowanie firmy Regionalny Dworzec Autobusowy i wyraźnie broniąc finansowych interesów tej firmy!

Zawarte w piśmie stwierdzenie, że: „Urząd Miasta Nowego Sącza nie zna przypadku w którym komercyjny właściciel dworca autobusowego w Polsce ustalił stawkę za korzystanie z dworca na poziomie 1 zł”  robi wrażenie i to wielkie!!!

To rozczulające że urzędnicy tak dbają o uzasadnienie stawki narzuconej przez Regionalny Dworzec Autobusowy. Tylko czyje interesy są zobowiązani reprezentować?

W związku z powyższym proszę wyjaśnić mi jaki interes prawny i ekonomiczny posiadają Pańscy urzędnicy żeby w oficjalnym piśmie tłumaczyć interes ekonomiczny prywatnej firmy (?!) Ustawodawca określił, że maksymalna wartość to 1 zł za zatrzymanie autobusu na dworcu (i naszym zdaniem na tym kończą się kompetencje urzędników do negocjacji) a Pańscy urzędnicy tłumaczą, że komercyjni właściciele dworca biorą opłaty wyższe(???)

Proszę mi wyjaśnić co to ma do rzeczy ile biorą komercyjni administratorzy w innych miastach? Urzędnik miasta Nowy Sącz powinien pilnować przestrzegania prawa na terenie miasta Nowy Sącz. Jeszcze raz przypomnę, że dla urzędnika administracji samorządowej jedynym punktem odniesienia jest norma prawna.

Pańscy urzędnicy oceniając, że „nie znają takiego przypadku” dokonali wielkiej pracy by zrobić tak szerokie rozeznanie – jak trzeba to potrafią.

Jednak wyobraźmy sobie sytuację, że Pańscy urzędnicy mają rację i faktycznie w całym kraju są stawki na poziomie wyższym niż 1 zł za zatrzymanie na dworcu to co stoi na przeszkodzie by w Nowym Sączu zaczął się, niewątpliwie dla wielu trudny, proces przestrzegania prawa przez samorządy gminne?

Jest do tego prosta droga wystarczy stosować obowiązujące prawo poprzez prowadzenie poważnych negocjacji i wywiązywanie się wobec mieszkańców z ustawowej roli organizatora publicznego transportu zbiorowego.

Tak na marginesie…czytając warto wiedzieć, że komercyjny administrator dworca pobierający opłatę w wartości nie przekraczającej kwoty 1 zł znajduje się w miejscowości Gorlice (miejscowość znajduje się 41 km na wschód od Nowego Sącza). Jeśli Pańscy urzędnicy chcą jeszcze innych przykładów miejscowości gdzie przestrzega się prawo to serdecznie służę pomocą w każdej chwili.

Dobry przykład Nowego Sącza stanie się na pewno tym godnym naśladowania, a Pan Prezydent zyska powszechne uznanie.

Odnośnie samej stawki 1 zł za jedno zatrzymanie środka transport na dworcu to została ona uzna za rentowną ekonomicznie i opłacalną dla gminy występującej w roli operatora na etapie tworzenia prawa w Sejmie.

Przy negocjacjach gminy z administratorem dworca którym jest inny podmiot niż samorządowy stawka 1 zł winna być głównym punktem odniesienia i w tych właśnie granicach winny być prowadzone negocjacje. Skoro stawka 1 zł jest dobra dla gminy to tym bardziej powinna być dobra dla innych podmiotów. Jeśli jest inaczej oznacza to, że gminy zarówno miejskie jak i wiejskie są w Rzeczpospolitej podmiotami drugiej kategorii, a zarządzający nimi ze wstydem i pokorą winni przyjąć to do wiadomości – a jest przecież inaczej…

5. Nie mam innego wyjścia tylko przypomnieć Pańskim urzędnikom jakie mają prawa i możliwości oddziaływania w stosunku do administratorów dworców (zresztą obiecałem to w punkcie 1 niniejszego pisma).

Otóż art.15 ust.1 pkt 7 ustawy z dnia 16 grudnia 2010 r o publicznym transporcie zbiorowym /Dz. U z 2011 r. Nr 5 poz.13/ stwierdza, że organizowanie publicznego transportu zbiorowego polega w szczególności na „określaniu przystanków komunikacyjnych i dworców, których właścicielem lub zarządzającym nie jest jednostka samorządu terytorialnego, udostępnionych dla wszystkich operatorów i przewoźników oraz informowaniu o stawce opłat za korzystanie z tych obiektów”.

Tak więc Panie Prezydencie proszę przypomnieć swoim urzędnikom, że:

a) to oni reprezentując swoją gminę która jest organizatorem publicznego transportu zbiorowego i dysponują władzą o k r e ś l a n i a, które przystanki autobusowe i dworce …są u d o s t ę p n i a n e.

b) p o i n f o r m o w a ć o stawce opłat za korzystanie z dworców może WYŁĄCZNIE Pan Panie Prezydencie – (w domyśle: po zaakceptowaniu stawki nie wyższej niż 1 zł za zatrzymanie). Informowanie o stawce korzystania za dworce przez inne podmioty jest prawnie bezskutecznie.

Mając taki oręż w ręku negocjacje można przeprowadzić z pozytywnym skutkiem dla gminy w ciągu 24 godzin, choć jestem gotów zaryzykować stwierdzenie, że jest to możliwe w ciągu jednej godziny i jeszcze będzie czas na wypicie kawy w toku miłej kulturalnej rozmowy.

Proszę mi wierzyć, że to wszystko da się w tym czasie zrobić…

Jest tak dlatego bo bez zgody i akceptacji gminy oraz bez poinformowania o stawce dworzec autobusowy jest jedynie masą z reguły starego betonu.

Jedynym kryterium dla urzędnika winien być interes wspólnoty samorządowej realizowany w zgodzie z obowiązującym prawem.

Reasumując:

Dla mnie jest to oczywisty fakt, mamy tutaj do czynienia ze skandalicznym, skrajnym przypadkiem zupełnego braku zrozumienia przez tych urzędników publicznej roli jaką mają do odegrania. Chodzi mi o podstawowe, elementarne reprezentowanie interesów swojej wspólnoty samorządowej.

W związku z powyższym wnoszę o:

a) pilną odpowiedź na wszystkie zadane pytania,

b) natychmiastowe wywiązanie się z obowiązków ustawowych wskazanych w niniejszym piśmie,

c) poważne traktowanie własnych obowiązków oraz adwersarzy w rozmowie,

d) konstruktywne podejście do zagadnienia w celu niezwłocznego wynegocjowania stawek wynikających z ustawy o publicznym transporcie zbiorowym.

Mariusz Miąsko

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Oceń artykuł

Poprzedni artykułPublikacja Rzeczpospolitej na temat ważenia pojazdów
Następny artykułBolid warszawskich studentów
Autor ponad 250 publikacji prawnych dotyczących w szczególności: europejskiego prawa pracy i ubezpieczeń społecznych mobilnych pracowników „delegowanych”, elementów prawa podatkowego pracowników -„rezydentów”, europejskich regulacji dot. okresów prowadzenia pojazdów, przerw i odpoczynków kierowców, międzynarodowego prawa użytkowania tachografów, prawa przewozowego, prawa mocowania ładunków, prawa przewozu ładunków szybko psujących się, prawa przewozu, materiałów niebezpiecznych, krajowego i unijnego prawa przewozu osób, międzynarodowych reguł handlowych Incoterms 2010, prawa administracyjnego branży TSL, elementów prawa ruchu drogowego.