Strona główna Aktualności GITD i PIP Zaogniony spór dotyczący zawyżonych opłat za korzystanie z dworca autobusowego w Krakowie

Zaogniony spór dotyczący zawyżonych opłat za korzystanie z dworca autobusowego w Krakowie

1003
0
No Ratings Information Message

Zaogniony spór dotyczący zawyżonych opłat za korzystanie z dworca autobusowego w Krakowie. Spór miasta z przewoźnikami dotyczący zawyżonych opłat za korzystanie z dworca w Krakowie zaczyna nabierać na sile.

„W swojej wieloletniej karierze prawniczej, pierwszy raz spotkałem się z tak kuriozalną argumentacją, gdy urzędnik (Prezydent Krakowa) tłumaczy, że nie może wywiązać się z obowiązków ustawowych ponieważ naraziłby się na zarzut działania na szkodę spółki w której jego urząd jest wspólnikiem.” – mówi Mariusz Miąsko, Prezes Stowarzyszenia URKSiTD „NAJLEPSZA DROGA”.

Panie Prezydencie – proszę nie stawiać wozu przed koniem” – apeluje Prezes Miąsko do Prezydenta Krakowa wyjaśniając dalej że: „transport to przewoźnicy a nie dworzec, bo to przewoźnicy przewożą pasażerów a dworzec choć istotny to jest jedynie dużym przystankiem i nigdy nikogo nigdzie nie przewiezie i właśnie dlatego należy dbać o interes przewoźników w pierwszej kolejności”.

Spór zaczyna przybierać na sile i coraz więcej przewoźników zaczyna otwarcie domagać przestrzegania ich praw ustawowo zagwarantowanych do korzystania z dworca na poziomie 1 zł za 1 zatrzymanie.

 

Modlnica dnia 28.11.2012 r

Kancelaria Prawna Viggen s.c.
Mariusz Miąsko, Małgorzata Miąsko
ul. Częstochowska 6, 32-085 Modlnica

w imieniu:
Stowarzyszenia Uczestników Rynku
i Komunikacji Samochodowej
i Transportu Drogowego „NAJLEPSZA DROGA”

ul. Tyniecka 10a, Kraków

 

Pan Prezydent

Miasta Krakowa

 

Szanowny Panie Prezydencie!

 

Odpowiedź jaką uzyskało nasze Stowarzyszenie z Pańskiej strony, świadczy o głębokim niezrozumieniu roli administracji samorządowej przez krakowskich urzędników.

Fakt, że dzieje się tak w królewskim mieście Krakowie jest głęboko zasmucający.

Odnosząc się do odpowiedzi Pana Prezydenta jestem w sytuacji niezręcznej. Przypominanie spraw podstawowych, elementarnych reguł postępowania, celu istnienia takich a nie innych przepisów prawnych nie sprawia mi bynajmniej przyjemności. To w istocie smutne zajęcie, ale skoro trzeba to trzeba…

 

KWESTIA 1

Pytanie podstawowe i kluczowe po przeczytaniu pańskiej odpowiedzi brzmi: po co miasto Kraków stało się udziałowcem krakowskiej spółki z o.o. RDA ? Zrozumiałem ze skierowanej do nas odpowiedzi, że twierdzi Pan, iż 10% udziałów nie ma co do istoty sprawy znaczenia.

To dziwne ponieważ skoro spółka RDA jest właścicielem największego dworca autobusowego w samym centrum Krakowa, to widocznie udział w niej gminy ma coś wspólnego z zapewnieniem sprawnego działania transportu publicznego ? Czy mamy rację ?

Ponieważ deklaruje Pan wprost jak i pośrednio, że doskonale zna obowiązujące przepisy prawa, przypomnę tylko, że gmina jest organizatorem publicznego transportu zbiorowego na podstawie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym.

Na czym to praktycznie „bycie organizatorem” polega, jest dokładnie opisane w ustawie a nasze Stowarzyszenie w swym piśmie przejrzyście krakowskim urzędnikom sprawę przedstawiło.

 

KWESTIA 2

Pisze Pan w swoim piśmie: „Zgodnie z przyjętą w polskim porządku prawnym koncepcją spółek handlowych są one niezależnym od udziałowców podmiotem, którego zarządzanie winno być podporządkowane realizacji z góry określonego celu o charakterze gospodarczym”.

Skoro tak to po co te 10% udziałów gminy Kraków w spółce RDA? Na czym polega w tym przypadku ten z góry określony cel ?

Niezależność od udziałowców, stanowiących przecież odrębne byty prawne nie oznacza niezależności od kapitału, który jest w danej spółce /a został przez konkretnych udziałowców wniesiony/, więcej w grę wchodzi tutaj odpowiedzialność przed tym kapitałem.

Lokowanie kapitału w spółce ma cel, nie tylko bezpośrednio finansowy lecz także strategiczny dla jego dysponenta. Chodzi z reguły o możliwość uzyskania wpływu na dany rynek usług, jak też o dostęp do istotnych dla inwestora informacji i tym podobne zagadnienia.

Idąc za tokiem Pana rozumowania można zasadnie przyjąć, że gmina Kraków zrobiła „prezent” spółce komercyjnej RDA na ponad 1 mln zł bo…no właśnie dlaczego?

Po co ta fikcja, że dworzec RDA ma coś wspólnego z gminą Kraków, skoro ta ostania podobno nic nie ma do powiedzenia ?

Niechaj nowoczesny dworzec wybudowany za wielomilionowe środki publiczne /tak przecież było/ funkcjonuje bez tego swoistego „listka figowego” w postaci 10% udziałów gminy. Będzie to dla wszystkich zainteresowanych bardziej czytelne skoro uważa Pan że Pańskie 10% nie ma znaczenia.

Moim jednak zdaniem /choć mogę nie mieć racji/ chodziło gminie o zachowanie wpływu na strategię spółki będącej operatorem dworca autobusowego w centrum miasta ? Jest to zresztą logiczne. Nie może Pan więc odpowiadać że nie ma Pan wpływu na kierunki działania tej spółki.

Tak więc szanowny Panie Prezydencie skoro gmina jako wspólnik RDA:

a) realizuje cel polegający na wpływaniu na organizację transportu na dworcu,

b) jest współwłaścicielem kapitałowym spółki RDA,

to jest Pan de facto współwłaścicielem (w sensie kapitałowym) dworca RDA a to oznacza, że nie może Pan uchylać się od obowiązków ustalenia stawki za korzystanie z dworca na maksymalnym poziomie 1 złotego za jedno zatrzymanie autobusu.

Doskonale wiemy, że spółka z o.o posiada osobowość prawną ale za to przypomnienie serdecznie dziękujemy (wiedzy nigdy dość).

Proszę nam wszystkim wyjaśnić czy Pana zdaniem gmina Kraków jako udziałowiec kapitałowy jest wspólnikiem RDA ?

Proste pytanie więc oczekuję prostej odpowiedzi, bez kluczenia, wywodów i meandrowania.

 

KWESTIA 3

Jeśli Pan Prezydent obawia się zarzutu działania na szkodę spółki wypełniając ustawowo nałożony obowiązek /jak pisze Pan w jednym miejscu odpowiedzi/ to najwyższy czas wycofać się z tej spółki ponieważ naraża się Pan Prezydent na zarzut działania wbrew treści ustawy o publicznym transporcie zbiorowym.

Po przeczytaniu Pańskiej wypowiedzi ewidentnie widać, że bycie wspólnikiem spółki RDA „przeszkadza” Panu w realizowaniu zadań ustawowych. Ale czy to Pana nie martwi ? Czy to jest prawnie dopuszczalne ? Czy nie obawia się Pan zarzutów ? W zasadzie jak Pan widzi taki zarzut już został wysunięty.

Tak na marginesie Panie Prezydencie: nie może Pan zostać posądzony o działanie na szkodę spółki wypełniając obowiązek ustawowy, który na Panu ciąży!

Pozwoli Pan że pozostawię Pańską tezę w tej materii bez komentarza ponieważ Pańskie wyjaśnienia w tej kwestii przekraczają wszelkie dopuszczalne granice argumentacji merytorycznej.

W swojej wieloletniej pracy prawniczej polegającej na nieustannym kontakcie z urzędnikami najróżniejszych urzędów krajowych i unijnych, pierwszy raz spotkałem się z tak kuriozalną argumentacją, gdy urzędnik tłumaczy, że nie może wywiązać się z obowiązków ustawowych, ponieważ naraziłby się na zarzut działania na szkodę spółki w której jego urząd jest wspólnikiem. Co to za nonsens ?!

 

KWESTIA 4

Twierdzenie, że traktuję gminę jako zarządzającą dworcem jest kolejnym nonsensem i wszelkie Pana wywody w tej sprawie mają charakter uniku.

Naszemu Stowarzyszeniu chodzi o to, że kapitał gminy w tej spółce winien służyć interesowi tego bytu, który w naszym ustawodawstwie określany jest jako wspólnota samorządowa, w skład której wchodzą także przewoźnicy, którzy płacą podatki z których czerpie także i Pański urząd i Pan osobiście także.

Każda rozsądnie myśląca osoba rozumie, że to bardzo źle, że uchybia Pan obowiązkom ustawowym ale jeszcze gorzej że zapomina Pan o interesach przewoźników ponieważ wysokość pobieranych od nich opłat za zatrzymanie na dworcu wpływa na ich kondycję ekonomiczną. Kondycja ekonomiczna firm przewozowych wpływa na zakres i jakość świadczonych przez nie usług. W szczególności dotyczy to firm małych obsługujących mniej atrakcyjne ekonomicznie ale za to życiowo istotne dla mieszkańców połączenia linii komunikacyjnych.

Czy organizatora publicznego transportu zbiorowego to nie obchodzi ? Czy dla Pana jedynie ważny jest godziwy zysk spółki zarządzającej dworcem?

Proszę tylko zechcieć zauważyć, że transportem pasażerów zajmują się przewoźnicy a dworzec jest jedynie większym przystankiem.

Jak się to dawniej mówiło: proszę nie stawiać wozu przed koniem.

 

KWESTIA 5

Zawarte w Pańskim piśmie stwierdzenie, że utożsamiamy zadania organizatora z operatorem jest po prostu oburzające i ma charakter nieudolnej próby „zamącenia” ważnej sprawy. Wskazuje na to kolejne kuriozalne Pana stwierdzenie – cytat” „W aktualnym stanie prawnym ustawa o publicznym transporcie zbiorowym nie określa z czyjej inicjatywy i w jakim terminie powinny być przeprowadzone negocjacje w zakresie wysokości stawek opłat pobieranych za zatrzymanie środka transportu”.

Panie Prezydencie czytałem ten fragment Pańskiej odpowiedzi z autentycznym osłupieniem. By nie zajmować się teraz stopniowaniem przymiotników, przejdę od razu do treści obowiązującego przepisu:

Art.16 ust.2. ustawy o publicznym transporcie zbiorowym ma brzmienie następujące: ”Stawki opłat za korzystanie przez operatora i przewoźnika z przystanków autobusowych lub dworców oraz standardy, o których mowa w art.15 ust.1pkt3 lit.a, są ustalane w drodze negocjacji między gminą na obszarze której jest usytuowany przystanek komunikacyjny lub dworzec ,i właścicielem albo zarządzającym przystankiem komunikacyjnym lub dworcem”.

Jak Pan może przy takim zapisie obowiązującego prawa pisać o braku określenia „z czyjej inicjatywy i w jakim terminie” powinny być przeprowadzone przedmiotowe negocjacje ?

Jest sprawą oczywistą, że negocjacje muszą odbyć się z inicjatywy gminy – organizatora publicznego transportu zbiorowego – oraz w terminie w danym przypadku właściwym, najlepiej bezzwłocznie, od momentu gdy jest to przedmiotowo zasadne.

Skoro ustawodawca nałożył na gminę taki obowiązek negocjacji /a w przypadku gminy Kraków Pan ją reprezentuje/ to pytanie o inicjatywę i termin jest kompromitacją dla urzędnika.

Przykro mi, że muszę sprawę tak postawić ale inaczej się po prostu nie da.

 

KWESTIA 6

Na koniec chciałem poruszyć sprawę o której trudno pisać bez poczucia jawnego absurdu.

Chodzi oczywiście o korzystanie przez kierowców z toalet. Rzecz jasna, tego rodzaju „drobne” sprawy winny być uregulowane pomiędzy zarządzającą dworcem spółką RDA a zainteresowanymi przewoźnikami. Przewoźnicy korzystając z dworca za coś płacą i w tym jest także wymóg traktowania ich jak normalnych, ludzi tak jak wszystkich innych.

Jednak Pana wywód z powołaniem się na zasadę swobody umów /z przytoczeniem art.353 KC!/ ma w sobie coś głęboko bezdusznego.

Czyli Pan Prezydent uważa, że kierowca wracając z trasy ma sprawdzać czy kontrakt pomiędzy przewoźnikiem a RDA zawiera zgodnie z art 353 KC zawiera zapisy dotyczące korzystania z toalety ?

A może Panie Prezydencie dopilnowanie Przez Urząd Miasta w Krakowie by kierowcy mogli korzystać nieodpłatnie z toalet to też działanie na szkodę spółki ?

Jeśli tak to gmina powinna moim zdaniem jak najszybciej z tej spółki wyjść ponieważ najwyraźniej pozostawanie udziałowcem powoduje, że nie jest w stanie wypełniać obowiązków ustawowych i nakazów logiki.

Mariusz Miąsko

 

 

 

ZOBACZ CO JUŻ ZROBILIŚMY DLA TWOJEJ FIRMY TRANSPORTOWEJ!

 

Oceń artykuł

Poprzedni artykułDlaczego niektóre firmy zarobiły w tym roku stosunkowo więcej od innych, nie zapłaciły ani złotówki ITD i uśmiechają się na wieść zmian od stycznia 2013?
Następny artykułNielegalne ważenia pojazdów pod lupą GITD. Kolejny sukces Kancelarii Prawnej Viggen s.c.
Autor ponad 250 publikacji prawnych dotyczących w szczególności: europejskiego prawa pracy i ubezpieczeń społecznych mobilnych pracowników „delegowanych”, elementów prawa podatkowego pracowników -„rezydentów”, europejskich regulacji dot. okresów prowadzenia pojazdów, przerw i odpoczynków kierowców, międzynarodowego prawa użytkowania tachografów, prawa przewozowego, prawa mocowania ładunków, prawa przewozu ładunków szybko psujących się, prawa przewozu, materiałów niebezpiecznych, krajowego i unijnego prawa przewozu osób, międzynarodowych reguł handlowych Incoterms 2010, prawa administracyjnego branży TSL, elementów prawa ruchu drogowego.